PHLK. Trener zadowolony i dumny (+zdjęcia)

 
Umieściła go Bukowska i nowotarżanki objęły prowadzenie. Mecz bardzo zacięty, ale też miejscowe miały problemy ze skutecznością. W 47 minucie Podlipni po raz drugi pokonała bramkarkę z Krakowa. Jeśli ktoś myślał, że gospodynie będą spokojnie kontrolować wydarzenia na boisku, to był w błędzie. Nowotarżanki nie lubią komfortu, muszą mieć nóż na gardle. No to hokeistki spod Wawelu im go przyłożyły. 24 sekundy po drugiej zdobyczy, krakowianki odpowiedziały i potyczka do samego końca trzymała w napięciu. Za moment Wielkiewicz powędrowała na ławkę kar i  zrobiło się gorąco w góralskich szeregach.  Ale się wybroniły i w 54 minucie Leśniowska przywróciła zespołowi dwubramkowe prowadzenie. 43 sekundy przed końcem przyjezdne wycofały bramkarkę i  nowotarżanki w czwórkę ( na ławce kar Czaja) zmuszone były odpierać ich ataki.
 


- Jestem zadowolony i dumny z dziewcząt – mówi trener MMKS Podhale, Zbigniew Podlipni. – Nie powiem,  obawiałem się tej potyczki, bo ostatnio chorowałem. Jednak  dwa treningi wystarczyły, by dziewczęta ułożyć. Zagrały bardzo zdyscyplinowanie i świetnie w obronie. Powinniśmy zdobyć więcej bramek, bo sytuacji mieliśmy w multum.
 
MMKS Podhale Nowy Targ – Cracovia 1906 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)
1:0 Bukowska (31:56)
2:0 Podlipni – Leśnicka (46:24)
2:1 Niechwiej – Baran (46:48)
3:1 Leśniowska – Szopińska (53:38)
MMKS Podhale: Furtak –  Jarkiewicz, Nosal, Leśnicka, Podlipni. Bukowska – Grzybek, Czaja, Mroszczak, Szopińska, Leśniowska, – Paprocka Maciaś, Zamarlik, Węgrzyniak, Firek, Szlachtowska – A. Gacek, K. Gacek,  Maciaszek, Rokicka, Wielkiewicz. Trenerzy:  Zbigniew Podlipni i Gabriel Samolej.
Cracovia: Oleksa – Isztok, Mroczka, M. Synowiec, Niechwiej, Baran – Ziółkowska, E. Synowiec, Olszewska, A. Kobylańska, F. Kobylańska – Szeliga, Smach, Hajduk, Barcik. Trener Stanisław Cieślak.
 
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian