Niestety gospodarze okazali zbyt gościnni i polegli w czterech setach. A zaczęło się dla nich nawet obiecująco. Dobre było przyjęcie, zagrywa ustawiła przeciwnika w pozycji obronnej, funkcjonował blok. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Tymczasem po ataku F. Słoniny piłka wyszła na aut i jak to w siatkówce, zaczęła się seria błędów. Partia zakończyła się zwycięstwem gości na przewagi.
Gospodarze wyciągnęli wnioski z przegranego seta. Dobrze zagrywali, a rywal miał problemy z przyjęciem,. Tym samym ich rozgrywający nie miał łatwego życia. Musiał biegać do piłki, a tym samym jego rozegrane było czytelne i nowotarżanie mieli sporo czasu na ustawienie bloku.
Wyrównali stan meczu i trzeci set rozpoczęli od słabego przyjęcia. Przeciwnik zmienił zagrywkę z wyskoku na floata (tzw. brazylijka) i przyjmujący mieli kłopoty. Do tego doszła słaba zagrywka, dużo błędów w polu serwisowym i to było wodą na młyn przeciwnika, który kontrolował przebieg partii.
Czy miejscowi zdołają się odbudować? Czy znajdą receptę na zagrywkę floatem? – zadawano sobie pytanie. No i nie poradzili sobie. Serwujący brazylijką nie do końca ma wpływ na to czy zagrywka będzie trudna czy bardzo trudna do odbioru. Trudność odbioru polega na tym, że tor lotu jest chaotyczny, piłka może przed zawodnikiem lekko się wznieść, opaść, polecieć lekko w lewo czy prawo. Goście ustrzelili przyjmujących, odrzucili ich od siatki i szybko objęli prowadzenie 4:0. W połowie seta na boisko wszedł Oleś (zagrał asa) i spowodował zmianę scenariusza, ale nie na tyle, by odrobić straty i odwrócić losy seta. Dobre wejście miał też Filarecki.
Gorce Nowy Targ – Volleyteam LO Gromnik 1:3 ( 25:27, 25:17, 21:25, 19:25)
Gorce: Rapacz, Apostoł, Kroma, Jasiurkowski, F. Słonina, Bałos, Pańszczyk (libero) oraz Jankowski, Filarecki, Lupa, Oleś.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian