Trzeba przyznać, że górale stanęli na wysokości zadania i wracają z Tarnowa bogatsi o trzy punkty. Kluczem do zwycięstwa było dobre przyjęcie, fantastyczna gra blokiem i przede wszystkim odrzucająca zagrywka rywali od siatki. Na siatce dominowali przyjezdni, którzy mecz rozpoczęli mocnym akcentem. Prowadzili już 7:1 i dopiero wtedy gospodarze „wyszli z szatni”. Pozbierali, ale nie na tyle, by zagrozić przeciwnikowi. Set pod kontrolą Podhalan.
Druga partia ponownie zaczęła się od dobrej gry blokiem i od mocnej odrzucającej zagrywki nowotarżan. Z tym nie mogli sobie poradzić miejscowi. Ale w pewnym momencie posypała się gra górali i rywal doprowadził do wyrównania 8:8. Od tego momentu mozolnie, ale skutecznie grali przyjezdni. Systematycznie dopisywano punkty góralom i to oni zwycięsko zakończyli partię.
Wysokie prowadzenie chyba uśpiło czujność nowotarżan, którym w trzecim secie od początku gospodarze uciekli. Góralom wydawało się, że pójdzie łatwo, tak jak w dwóch poprzednich partiach. Na szczęście w czwartym secie wszystko wróciło do normy. Ztrybił blok, znowu zagrywka była nieprzyjemna do odbioru, z którą rywal miał mnóstwo kłopotów. Kompletnie przyjęcie mu nie siedziało. To wystarczyło, by rozstrzygnąć set i mecz na swoją korzyść.
Iskierka Tarnów – Gorce Nowy Targ 1:3 (21:25, 22:25, 25:16, 20:25)
Gorce: Rapacz, Lupa, Kroma, Jasiurkowski, Apostoł, Bałos, Słonina (libero) oraz Jankowski.
Stefan Leśniowski