Ze swoim klubem już odniósł kilka wspaniałych sukcesów na krajowej arenie. Jego dziewczęta powoływane są do kadry Małopolski. Jego praca, osiągnięcia i zaangażowanie zostały docenione w środowisku siatkarskim. Został drugim trenerem kadry Małopolski, która w ten weekend walczyła o mistrzostwo kraju młodziczek (U -15) w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, która rozegrana została w Chełmie.
Na starcie zawodów stawiło się 168 zawodniczek reprezentujących 14 województw: dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie, łódzkie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, śląskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie. Dwa nie dojechały przez wirusa. Wśród utytułowanych zawodniczek w różnych kategoriach wiekowych, reprezentantek kraju, znalazła się jedna wychowanka Karola Majewskiego, Wiktoria Barbarewicz. W dwunastoosobowej kadrze znalazły się głównie zawodniczki reprezentujące SMS Solna Wieliczka i MKS MOS Wieliczka oraz po jednej siatkarce z Muszyny, Gorlic, Prądniczanki i jak się rzekło KPS Gorce z Nowego Targu.
Kadra Małopolski nie miała problemów z wejściem do ósemki. Niezwykle zacięty pojedynek stoczyła z reprezentacją Dolnego Śląska o prawo wejścia do strefy medalowej. W tych zawodach grano do dwóch wygranych setów. Po dwóch partiach był remis 1:1 i o sukcesie decydował dodatkowy set. W nim drużyna naszego województwa prowadziła 7:2 i wydawało się, że sukces jest na wyciągnięcie ręki. Tymczasem, jak w siatkówce, gdy się nie zdobędzie ostatniego punktu, to nic nie jest pewne. Ten zdobyły rywalki, wygrywając partię 15:12. Na pocieszenie ekipy Karola Majewskiego pozostał fakt, iż zwyciężczynie tego meczu sięgnęły później po wicemistrzostwo kraju. Małopolska została sklasyfikowana na ósmej pozycji.
- Ćwierćfinał był bardzo wyrównany, ale prowadzenia nie udało nam się dowieść do końca – wyjawia Karol Majewski. - Dziewczęta po tej porażce nie potrafiły się odbudować i zagrać o miejsca 5-8 na miarę swoich możliwości. Liczyły bowiem na wyższą pozycję i po tej przegranej zabrakło dziewczętom motywacji.
Dla Karola Majewskiego i jego wychowanicy to duży osobisty sukces. Karol lata pracował na to wyróżnienie. Podobnie jak jego zawodniczka.
– Cieszę się, że trener selekcjoner kadry zdecydował się wybrać moją wychowankę, docenił moją i Wiktorii pracę – mówi szkoleniowiec. - To nie było takie proste przebić się do dwunastki, bo w tym roczniku jest sporo ciekawych dziewczyn. Solidnie przepracowała okres przygotowawczy. Samo znalezienie się w tym gronie jest wielkim wyróżnieniem. W turnieju uczestniczyły kadrowiczki Polski, obserwowali zawody uznani trenerzy. Należy to powołanie odebrać jako jej osobisty sukces i wyróżnienie.
Stefan Leśniowski