18.09.2020 | Czytano: 4333

PHL: Emocje z dogrywką i karnymi (+zdjęcia)

AKTUALIZACJA (wypowiedzi trenerów) Po raz trzecie w niespełna miesiąc spotkali się nowotarżanie z sosnowiczanami. Wcześniej w sparingach, tym razem była to potyczka, bo o ligowe punkty.

Sosnowiczanie wyciągnęli wnioski w dwóch przegranych  sparingowych spotkań i rozpoczęli dzisiejszą konfrontację od wysokiego pressingu.  Już w tercji górali atakowali, nie pozwalając im na rozwinięcie skrzydeł.  Gospodarze  mieli ogromne problemy z wyprowadzeniem akcji ofensywnej. Goście tymczasem bardzo groźnie atakowali po  przechwyceniu krążka.  Mnożyły się sytuacje pod bramką Odrobnego. Świetną okazję zmarnował Blanik, który nie zamknął akcji przy drugim słupku po zagraniu M. Domogały. Chwilę później Bernacki straszliwie spudłował z najbliższej odległości. Ale co się dowlecze… W 14  minucie Baszirow, gracz znany z występów w akademickiej drużynie z Nowego Targu, na metrze odjechał Sulce i sytuacji sam na sam nie zmarnował.  


 
A Podhale? Sporo było chaosu w ofensywnych poczynaniach, krążki rzadko dochodziły do adresata.  Nie znaczy to, że górale nie mieli okazji do umieszczenia krążka w sosnowieckiej bramce. Mieli trzy  szanse. Pierwszą w 8 minucie przez Neupauera, w 14 min.  przez Gajora i w samej końcówce odsłony  przez Petterssona. Wszystkie z najbliższej odległości. Być może  mieli zbyt mało miejsca, by pokonać Czernika.
 
Oczekiwano metamorfozy „Szarotek” po przerwie. I rzeczywiście szturmowały bramkę Czernika. Wypracowały sobie kilka wyśmienitych okazji, ale miały rozregulowane celowniki. Nawet z najbliższej odległości i w pustej bramce nie potrafiły ulokować krążka. Momentami zamykali sosnowiczan w „zamku” i nieźle się kotłowało pod ich świątynią.  Przez długie minuty  rywal nie potrafił wyjść z tercji. Co z tego skoro nie został przełamany. Już w pierwszych minutach Szvec otrzymał przepiękne prostopadłe podanie przez 2/3 lodowiska i nie zdołał pokonać Czernika. Rancevs  będąc sam przed bramką ostemplował słupek. Podobne okazje zmarnowali: Pettersson i Guzik. Zagłębie sporadycznie kontratakowało, a dobre sytuacje miało w samej końcówce (Biernacki i Syrojeżkin).
Siedem sekund przed końcem drugiej odsłony T. Kozłowski powędrował na ławkę kar. Podhale rozpoczęło trzecią odsłonę w przewadze. Kibice wierzyli, że teraz ich ulubieńcy rozbroją defensywę rywala i jego bramkarza. Nie rozbroili. Chwilę później nie wykorzystali drugiej przewagi. Rozgrywali „zamek” zbyt statycznie i rywal miał ułatwione zadanie w obronie. W trzeciej przewadze sosnowiczanie mieli trzy sytuacje sam na sam. Nie dasz, dostaniesz.   W zamieszaniu podbramkowym Neupauer doprowadził do wyrównania.


 
Po raz drugi Nowy Targ był świadkiem dogrywki i karnych. W doliczonym czasie gry Bernacki był bliski zakończenia meczu, ale nie pokonał Odrobnego będąc z nim oko w oko. Ciężar gry w tej fazie wziął na siebie Łyszczarczyk, ale mimo jego  świetnych zagrań na wyłonienie zwycięzcy  potrzeba było karnych. Te lepiej wykonywali gospodarze. Potrzeba było osiem serii do wyłonienia zwyciężcy.

- Szkoda niewykorzystanych szans w trzeciej tercji, gdy graliśmy w osłabieniu i okazji w dogrywce. Przebieg pierwszej tercji pod nasze dyktando, potem dominacja gospodarzy. Jestem zadowolony z zaangażowania zawodników . Można było zdobyć trzy  punkty – podsumował Grzegorz Klich, trener Zagłębia.
 
- Sosnowiec gra ciekawy hokej. Pierwszą tercję przespaliśmy. Potem nie wykorzystaliśmy mnóstwo dogodnych sytuacji. Przeciwnik dobrze się bronił. Nie idzie nam też gra w przewagach, to już trzeci mecz na zero, Nienormalne jest ile w osłabieniu miał przeciwnik sytuacji do zdobycia gola.  Dużo kombinujemy, zamiast grać prosty hokej.  To powinno z czasem  przyjść. Na razie tylko Neupauer strzela gole, a jest 12 chłopaków. Będziemy musieć porozmawiać.  Podobała mi się drużyna gości,  grała  dobrze taktycznie i charakternie. Ufam, że przez te mecze dojdziemy do siebie. Trudno po pół roku grać w hokeja – zakończył Andriej Gusow, szkoleniowiec „Szarotek”.  

 
Tauron Podhale Nowy Targ –  Zagłębie Sosnowiec 2:1  (0:1, 0:0, 1:0; 0:0) po karnych 2:1
0:1 Baszirow - Nikiforow - A. Domogała 13:56
1:1 Neupauer – Mrugała – Łyszczarczyk (51:39)
2:1 Neupauer  (65:00 karny)
Sędziowali: Paweł Breske i Sebastian Kryś oraz Dariusz Pobożniak i Mateusz Kucharewicz.
Widzów: 1000
Podhale: Odrobny; Birzins – Chalupka, Tomasik – Mrugała, Sulka  – P. Wsół; Szvec – Vachovec – Bepierszcz, Pettersson – Neupauer – Łyszczarczyk (2), Guzik – Rancevs – Ankudinow, Słowakiewicz - Gajor– Worwa (2). Trener Andriej Gusow.
Zagłębie: Czernik; Choperia – Kaszczak, Syrojeżkin -  Jakobsons, M. Domogała – Naróg; Baszirow (2) – A. Domogała – Nikiforow, Nahunko – T. Kozłowski (2) – Bernacki (2), Smal – Blanik – Kulas, Dubinin– Stojak – Citok (2). Trener Grzegorz Klich.
 
Kary: Podhale – 4 min., Zagłębie –  8 min.
 
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski

Komentarze







reklama