18.09.2020 | Czytano: 3010

MPJM. Bójki, dużo bramek i nieudane prowokacje

W Krakowie rozpoczął się pierwszy turniej juniora młodszego o mistrzostwo Polski. Rywalizacja potrwa do niedzieli. Dzisiaj młode „Szarotki” potykały się z Unią.



 
Nowotarżanie rozpoczęli od wykluczenia, ale nie stracili gola. Z kolei, gdy rywal odsiadywał 2- minutową karę, Długopolski otwarł wynik spotkania. W końcówce odsłony golkiper gospodarzy po raz drugi zmuszony został do wyjęcia krążka z bramki. Zmusił go do tego K. Malasiński.
 
Na początku trzeciej tercji oświęcimianie  złapali kontakt po wykorzystanej liczebnej przewadze. Szybko jednak górale odpowiedzieli i ponownie mieli dwubramkową przewagę. W 30 minucie po koronkowej akcji odskoczyły od rywala już na trzy trafienia. Po chwili doszło do bokserskiego pojedynku. Zmierzyli się w nim: Dworzak z jednej strony oraz z drugiej Luberda i Słowakiewicz.  Wszyscy odesłani zostali do szatni.
 
- Nie było aż tak  wielkiej walki na pięści jak potraktowali to arbitrzy – twierdzi trener MMKS Podhale, Jacek Szopiński. -   Trochę się przepychali. Rywal sprowokował całą sytuację, a myśmy bardziej ucierpieli, bo dwóch graczy dostało karę meczu. Od nich jeden.   
 
Gra się zaostrzyła, a zawodnicy coraz częściej zaczęli odwiedzać ławkę kar. W sumie sędziowie na oba zespoły nałożyli 115 minut.
 
Prowokacje się nie powiodły, bo Podhale i tak robiło swoje.  15 sekund przed końcem drugiej części gry podwyższyło prowadzenie. Podobnie jak przy czwartej bramce na listę strzelców wpisał się Jarczyk. A w trzeciej tercji dorzucili kolejne trzy gole, całkowicie dominując na tafli.
 
-  Od początku zarysowała się nasza  duża przewaga – twierdzi szkoleniowiec „Szarotek”, Jacek Szopiński. -  W pierwszej tercji oddaliśmy 27 strzałów, w drugiej daliśmy się sprowokować, bo Unia szukała zaczepek, by nas wybić z uderzenia. I to jej się udało, bo zdobyła kontaktowego gola. Szybko odpowiedzieliśmy i wszystko wróciło do normy. Niemniej byliśmy rozbici, bo pozostało mi 13 zawodników. W trzeciej tercji kontrolowaliśmy przedbieg wydarzeń na lodzie i punktowaliśmy rywala. Wynik odzwierciedla to co było na tafli, może i mniej, bo mieliśmy mnóstwo sytuacji, do pustej bramki, sam na sam.  Wszystkiego jednak  się nie strzeli.
 
Unia Oświęcim – MMKS Podhale Nowy Targ  1:8 (0:2, 1:3, 0:3)
0:1 Długopolski – Worwa (8:38 w przewadze)
0:2 K. Malasiński – Szlembarski (19:01)
1:2 Siemasz – Dworzak – Wilk (23:53 w przewadze)
1:3 Sokół – Bury (24:36)
1:4 Jarczyk – Szlembarski – K. Malasiński (29:09)
1:5 Jarczyk – Trzebunia – K. Malasiński (39:45)
1:6 Szlembarski – Jarczyk (53:15  przewadze)
1:7 Leja –Worwa – Długopolski (55:41)
1:8 Trzebunia – K. Malasiński (58:18)
Unia: Kaczkowski – Dworzak, Siemasz, Kusak, Wilk, Klimczyk – Pencko, Maniak, Bratek, Płonka, I. Baida – Szoferowskij, Czepalskij, Niewadomski, Zygmunt, Wróbel – D. Baida. Trener Adam Żogała.
MMKS Podhale: Klimowski – Sarniak, Szlembarski, K. Malasiński, Trzebunia, Jarczyk – Sulka, Nykaza, Worwa, Długopolski, Leja – Słowakiewicz, Bury, Luberda, Pudzisz, Sokół. Trener Jacek Szopiński.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama