18.01.2010 | Czytano: 2774

Wygrały dzieci (+zdjęcia)

Kadra Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej okazała się lepsza od futsalowej drużyny narodowej, która od 25 spotkań nie doznała porażki. Kiedyś dobra pasa musiała się skończyć. Biało –czerwoni chyba nawet nie przypuszali, że „skalp” zerwą im podhalańscy piłkarze. To dowód na to, że piłkarze z halowych ligi na Podhalu, których jest grzybów po deszczu, prezentują wysoki poziom.

Co prawda żadne jakieś gwiazdy „parkietowego” futbolu nie wystąpiły w koszulce z orłem na piesi, niemniej sukces wybrańców prezesa Dariusza Mazura przejdzie do historii podhalańskiej piłki. Tak jak potyczki z krakowską Wisłą na zielonej murawie.

Futsalowa reprezentacja kraju istnieje od 1991 roku, powstała trzy lata później niż podobna reprezentacja Polski na trawie. Występowała w prestiżowych zawodach w Niemczech, na Ukrainie i Słowacji, odnosząc sporo sukcesów. W Lipnicy Wielkiej poprowadził ją Tomasz Porwet, który równocześnie strzegł jej świątyni.

Zwyciężyły przede wszystkim dzieci, bo było to charytatywne spotkanie. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów przeznaczono na fundację „Children in Crisis” w Lipnicy Wielkiej. „Dar serca” wyniósł około 2 tysiące złotych.

200 widzów, którzy zasiedli na trybunach nie nudziło się. Widzieli ciekawe widzowsko, obfitujące w wiele akcji, strzałów i interwencji bramkarzy. Szczególnie miło zaskoczyli „starsi panowie” z Podhala. Nie wystraszyli się przeciwnika, który dotychczas stoczył 400 spotkań, z czego 300 zakończył zwycięsko.

Od pierwszego gwizdka sędziego ruszyła nawałnica na jego bramkę i już w 3 minucie górale mieli powody do radości. Janusz Śmieszek pokonał golkipera przeciwnika. Goście wyrównali w 12 minucie, ale odpowiedź górali była dubeltowa. Józef Hełdak i Robert Krzystyniak w odstępie niespełna minuty sprawili, iż piłka dwa razy zatrzepotała w bramce polskiej kadry. Uderzenie Krzystyniaka z dystansu było przedniej marki i kto wie czy nie było okrasą spotkania. Bramkarz nawet nie zdążył zareagować. Niemniej kilka sekund później przyjezdni złapali kontakt. Ostatnie jednak słowo w pierwszej odsłonie należało do gospodarzy, a konkretnie do Wojciecha Zachary, który precyzyjnym strzałem zmusił Tomasza Porweta do wyciągnięcia piłki z siatki.

Druga połowa z kolei należała do prezesa Watry Białka Tatrzańska, Andrzeja Rabiańskiego. Zdobył dwa gole, przy czym jeden z karnego. Faulowanym był Arkadiusz Dudek. Ciepłe słowa należą się Tomkowi Słowakiewiczowi, który strzegł podhalańskiej świątyni. Kilka interwencji było w stylu hokejowym ( w końcu to były hokejowy golkiper), ekspresyjne i co ważne skuteczne.

- Spotkanie stało na wysokim poziomie i mogło zadowolić licznie zgromadzonych kibiców – mówi sekretarz PPPN, Łukasz Królczyk. - Kadra PPPN zademonstrowała takie zagrania techniczne, iż wielu młodym się nawet nie marzą. Rezultat z pewnością byłby wyższy, gdyby nie świetna postawa obu bramkarzy. W sumie wyłapali kilka „setek”. Podhalańczycy potraktowali to spotkanie bardzo prestiżowo. Nie było dla nich straconych piłek, walczyli bardzo zaciekle na całej długości i szerokości boiska.

Sponsorem nagród była firma Woj-Bud Stanisława Wojtusiaka, prezesa drużyny Babia Góra Lipnica Wielka.

Kadra PPPN Old Boys - Kadra Polski Old Boys Futsal 6:3 (4;2)
Bramki: Rabiański 2, Śmieszek, Hełdak, Krzystyniak, Zachara – Ścibor 2, Badura.


Kadra PPPN:
Tomasz Słowakiewicz, Wojciech Słowakiewicz, Daniel Kościelniak, Wojciech Zachara, Janusz Śmieszek, Józef Hełdak, Arkadiusz Dudek, Andrzej Rabiański, Robert Krzystyniak, Janusz Bochniarz.

 

 


Kadra Polski:
Tomasz Porwet, Marek Mizielski, Rafał Ciszek, Grzegorz Telka, Paweł Ścibor, Mariusz Ambroży, Rafał Badura, Janusz Szczepaniak, Jakub Borzęcki, Piotr Markiewicz.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama