23.07.2020 | Czytano: 8265

Ocalić od zapomnienia. Na urodziny

To nie była pierwsza wizyta 32-krotnego mistrza Rosji i 20-krotnego zdobywcy Pucharu Europy w Nowym Targu. Pierwszy raz moskwiczanie gościli w 1979 roku, kiedy na nowotarskim lodowisku rozgrywano Spartakiadę Armii Zaprzyjaźnionych.



 
Z okazji 650 - lecia w stolicy Podhala rozegrano turniej hokejowy z udziałem wówczas  32-krotnego mistrza Rosji i 20 – krotnego zdobywcy Pucharu Europy – CSKA Moskwa.
 
41 lat temu  w finale SAZ ograli Duklę Jihlava 2:1 i byli w najmocniejszym składzie, z gwiazdami światowego formatu, które miały na koncie złote medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich.   Władysław Tretiak, Gienadij Cygankow, Aleksiej Kasatonow, Borys Michajłow, Władimir Pietrow, Siergiej Charłamow,  Helmut Balderis, Siergiej Makarow, Władimir Krutow byli magnesem, który sprawił, iż nowotarska hala pękała w szwach.  Kibice widzieli hokej przez duże „H”. Mogli się nim dowolnie delektować, jak najwspanialszą potrawą.


 
Jubileuszu 650 - lecia  Nowego Targu wyżej wymienione gwiazdy już nie doczekały, a wyjątkiem był tylko Wiktor Tichonow, który z rąk burmistrza Czesława Borowicza otrzymał pamiątkowy medal za zasługi dla naszego miasta. To ówczesny burmistrz sprawił, iż tak świetny zespół dotarł do stolicy Podhala. „Sportowemu Podhalu” zdradza jak tego dokonał, jakie były kulisy znajomości z wielkim Tichonowem.
 
Okres pieriestrojki
 
- To była pierwsza wizyta CSKA w Polsce na zaproszenie klubu. Wcześniej ten zespół jeździł tylko na obozy m.in. do Łodzi.  Było to godne uczczenie 650 – lecia miasta. Zaprosić najlepszą drużynę w świecie, która nie odrzuciła zaproszenia.  To był naprawdę wyczyn. Jak doszło do tego? Trzeba się trochę cofnąć w czasie. Podczas seminarium trenerskiego w Szwajcarii demonstrowałem mini-hokej, który będąc w Szwajcarii wymyśliłem.  Na tym seminarium zjawili się wybitni ludzie hokeja, z właścicielem Lugano Geo Mantegazza na czele. Ten człowiek zbudował potęgę klubu, który 8-razy zdobywał mistrzostwo kraju. Za ten wykład dostałem największe komplementy w życiu. Trener szwedzki John Slettvoll pogratulował mi.  „Gratuluję ci, bo nikt lepszego już nic nie wymyśli.” Opublikowano ten wykład w specjalistycznym magazynie hokejowym.  Gdy Wiktor Tichonow ze swoim CSKA zjawił się na Pucharze Europy szef Lugano namówił mnie, bym zorganizował spotkanie z Tichonowem i Borysem Michajłowem, który był jego asystentem, i zapytał ich, dlaczego prowadząc z Kanadą 4:0 po dwóch tercjach przegrali. 
 


To był okres pierestrojki. Zdawałem sobie sprawę, że bez prezentów nie przyjdą. Zaczęliśmy się zastanawiać co kupują. Wtedy były w modzie pieluchy dla dzieci jak majteczki. Przybysze ze wschodu jedną torbę mieli ze sprzętem, a drugą z tymi pieluchami.  Kupowali też kasety wideo. Zaczepiłem  Michajłowa i prosiłem, by pogadał z Tichonowem, by przyszli na spotkanie, a w zamian dostaną zestaw 20 kaset wideo.  Połknęli haczyk.  Tichonow przyznał się do błędu w tym meczu, a więc pieriestrojka istniała.  Stwierdził, że  hokej z Kanadyjczykami boli.  Grali dwie tercje agresywnym pressingiem z podwajanym  neutralizując  rywalowi ich największe atuty. Ale stwierdził, że później  odpuścili im cześć lodowiska. W środkowej strefie pozwolili im  się rozjeżdżać, a Kanadyjczycy  lubią wstrzeliwać krążki, są w tym mistrzami. Wrzucali „gumy” i dwóch gości na nią szło. Jeden od razu zagrywał  ciałem i zabierał krążek i nagrywał go. Właśnie ta znajomość z tego spotkania pomogła  w przyjeździe CSKA do Nowego Targu.  Tichonow do zaproszenia odniósł się z wielką sympatią.
 
Rarytas
 
Tym razem zjawiło się nie to CSKA, które we wcześniejszych latach niepodzielnie panowało w Europie, ale… zawsze to firma. Dowodem na to był fakt i wówczas  hokeiści z Moskwy zostali zakwalifikowani przez władze IIHF do europejskiej ligi. Czas pokazał, iż w tym gronie były przyszłe gwiazdy hokeja za wschodniej granicy.  Dla „Szarotek” potyczka z takim rywalem była rarytasem. Nie na co dzień miały okazję potykać się z tak uznaną firmą. I trzeba przyznać, że wizytówka Nowego Targu zaprezentowała się wyśmienicie. To było fantastyczne widowisko. Dawno nie oglądano na nowotarskim lodowisku tak pasjonującego pojedynku, stojącego na wysokim poziomie.
 
Mecz rozpoczął się zgoła sensacyjnie, bo od huraganowych ataków Podhala. Renomowany rywal był w szoku. Szybko się jednak otrząsnął i pokazał, że nie przewaga czy też ilość sytuacji bramkowych decyduje o powodzeniu, ale skuteczność, a ta była wręcz wyśmienita. Bo też jedna z nielicznych akcji moskwiczan przyniosła prowadzenie.  Nie bez winy przy utracie dwóch goli był Marek Batkiewicz. Golkiper Podhala bronił bardzo nerwowo i w przeciągu 45 sekund dał się dwukrotnie zaskoczyć, dość łatwymi do obrony strzałami. W dalszej części spotkania całkowicie się zrehabilitował, wygrywając wiele pojedynków z napastnikami gości. „Szarotki” grały bardzo mądrze, atakowały rywali już w ich tercji, nie pozwalając mu na rozwinięcie skrzydeł.  Nie ograniczały się li tylko do destrukcji, ale sami kilkakrotnie poważnie zagroziły bramce Michałowskiego. Z wielu sytuacji tylko dwie zamieniły na gole.  Podhale w tym meczu testowało pięciu zawodników z Łotwy, w tym czterech obrońców – 24-letniego Aleksandra Sziszkiewicza, 20 – latów:  Atwaisa Tribuncowa, Aigarsa Mironowicza i 27 – letniego Agrisa Rosztoksa oraz 22 – letniego napastnika Aleksieja Hromczenko.


 
W turnieju oprócz wymienionych już drużyn zagrały: 3-krotny wówczas mistrz Białorusi - Tivali Mińsk oraz reprezentacja Polski. Te dwa zespoły rozpoczęły turniej. Biało - czerwoni dopiero od drugiej tercji uzyskali przewagę i z trudem odnieśli jednobramkowe zwycięstwo.
 
Równie zacięty pojedynek stoczył nasza drużyna narodowa  z CSKA. Polacy wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności, rozgrywają kapitalną partię. Podopieczni Andrzeja Tkacza utrzymywali prowadzenie do 25 minuty. Potem w odstępie 8 minut stracili dwie bramki. Kiedy 17 sekund po wznowieniu trzeciej tercji Kuźniecow wpisał się na listę strzelców, wydawało się, że Polacy spasują  Tymczasem 67 sekund później Jóźwik z Pohlem przeprowadzili kontrę i ten ostatni zmusił do kapitulacji Jeremiejewa. Od tego momentu akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie. W 55 min. szczęście uśmiechnęło się do biało –czerwonych. Szopiński oddał strzał zza obrońcy, krążek zatoczył łuk i odbiwszy się od słupka wylądował w bramce.
 
Remis padł także w spotkaniu Podhala z Mińskiem. „Szarotki” przez całe spotkanie posiadały przewagę, atakowały non stop, bombardowały bramkę przeciwnika, ale czarna „guma” ani rusz nie chciała wpaść do bramki. Przyczyny były dwie: nowotarżanie strzelali mało precyzyjnie, a ponadto Iwaszin  zademonstrował wysoką formę. Do stanu 1:1 doprowadził Puławski strzałem w okienko równo z syreną kończącą drugą tercję. Z kolei końcowy wynik spotkania na 2:2 ustalił Kubowicz 13 sekund przed końcem meczu.
 
Kadra PZHL, by myśleć o końcowym sukcesie w turnieju musiała pokonać Podhale w ostatnim meczu turnieju.  I to różnicą co najmniej dwóch bramek.  Zadanie okazało się niewykonalne.
 
Kadra PZHL – Tivali Miński 5:4 (1:2, 2:1, 2:1)
0:1 Manachow (3), 0:2 Bielko (19), 1:2 A. Fraszko (20), 2:2 Tomasik (34), 3:2 Szopiński (36), 3:3 Kuzmienkow (40), 3:4 Rumo (47), 4:4 Tkacz (49), 5:4 Rutkowski (54).
 
Podhale Nowy Targ – CSKA Moskwa 2:3 (1:2, 0:0, 1:1)
0:1 Rajski (7), 0:2 Kuźniecow (8), 1:2 Sziszkiewicz (20), 1:3 Kuźniecow (49), 2:3 Pysz (56). 
 
Kadra PZHL – CSKA Moskwa 3:3 (1:0, 0:2, 2:1)
1:0 A. Fraszko (10), 1:1 Jass (25), 1:2 Kuźniecow (41), 2:3 Jóźwik  (42), 3:3 Szopiński (55).
 
Podhale Nowy Targ – Tivali Mińsk 2:2 (0:1, 1:0, 1:1)
0:1 Iwanow (4), 1:1 Puławski (40), 1:2 Rumo (51), 2:2 Kubowicz (60).
 
CSKA Moskwa – Tivali Mińsk 2:1 (0:1, 1:0, 1:0)
0:1 Manachow (7), 1:1 Kwartalnow (38), 2:1 Sjomin (43).
 
Podhale Nowy Trag – Kadra PZHL 3:0 (1:0, 2:0, 0:0)
1:0 Kudasik (3), 2:0 Kudasik (31), 3:0 Kubowicz (40)
 
Kolejność: 1. CSKA (5 pkt), 2. Podhale (3), 3. Kadra PZHL (3), 4. Tivali (1)
 
CSKA: Michałowskij (Jeremiejew); Sjomin – Tichonow,  Astaszenko – Osadczij, Abaczew – Askarow;  Sidljarow – Szewcow – Diejew, Kuźniecow – Bec – Kwartalnow, Sejutin – Żaszkow – Pigolicin, Leonow – Pronin – Jass. Coach Wiktor Kuzkin. Trener koordynator Wiktor Tichonow.
Podhale: Batkiewicz (Martuszewski); Puławski – Sziszkowicz, Gretka – Śmiełowski, Tribuncow – Mironowicz, Piotr Gil – Rosztoks, Paweł Gil – Różański; Łyszczarczyk – Copija – Z. Podlipni, Słowakiewicz – Kubowicz – Podsiadło, Selega – Morawiecki – T. Podlipni, Orzeł – Biela – Kudasik oraz Puysz,  Hromczenko, Prima, Pawljuczenko. Trener Ewald Grabowski.
Kadra PZHL: Jaworski (Kieca); Niedźwiedź – Borzęcki, Gonera – Rutkowski, R. Fraszko – Strzempek, Korczak – Justka, Cholewa; Gurazda – Szopiński – Hajnos, Pohl – Parzyszek – Jóźwik, Tkacz – Tomasik – M. Garbocz, Rysz – A. Fraszko – Zabawa. Trener Andrzej Tkacz.
Tivali: Szabanow (Iwaszin ); Wieliczkow – Buzylow, Nikołajew – Pachomow, Mikulczik – W. Kuźniecow, Iwanow – Azizow, Kuzmienkow; Rumo – Ciuch – A. Kuźniecow, Diejew – Aminow – Andriejewski, Bielko – Manachow – Sasiedkow, Biezgubow – Gusmanow. Coach Jewgienij Lebiediew.
 
Z cyklu „Ocalić od zapomnienia” ukazały  się teksty:
 
Supremacja nowotarżan
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16575/Ocalic-od-zapomnienia-Supremacja-nowotarzan-zdjecia
 
61 lat minęło
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16531/Ocalic-od-zapomnienia-61-lat-minelo-
 
„Dachowanie” Łabuza
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16505/Ocalic-od-zapomnienia-Dachowanie-Labuza
 
Po co przyjechaliście z tymi dziećmi
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16492/Ocalic-od-zapomnienia-Po-co-przyjechaliscie-z-tymi-dziecmi
 
Zabójcze dyszle
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16489/Ocalic-od-zapomnienia-Zabojcze-dyszle-zdjecia
 
Materiał na dobrych piłkarzy
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16465/Ocalic-od-zapomnienia-Material-na-dobrych-pilkarzy-zdjecia
 
Historyczny brąz
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16456/Ocalic-od-zapomnienia-Historyczny-braz-zdjecia
 
W „Spodku” stał się cud
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16456/Ocalic-od-zapomnienia-Historyczny-braz-zdjecia
 
Playmaker, czyli twórca gry
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16567/Mieczyslaw-Jaskierski-Playmaker-czyli-tworca-gry-zdjecia
 
Finał Pucharu Europy dla zuchwałych
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16441/Z-lamusa-Final-Pucharu-Europy-dla-zuchwalych-zdjecia
 
„Archanioł Gabriel” w zespole Gwiazd
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16443/Ocalic-od-zapomnienia-Archaniol-Gabriel-w-zespole-Gwiazd
 
Udany debiut
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16533/Udany-debiut
 
Kopciuszek królewiczem
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16571/Kopciuszek-krolewiczem-zdjecia
 
Orły Górskiego w Nowym Targu
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16518/Orly-Gorskiego-w-Nowym-Targu-zdjecia
 
Największy sukces w historii
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16423/Z-lamusa-Najwiekszy-sukces-w-historii
 
Czeski Uniwersytet
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16437/Z-lamusa-Wojas-Cup-Czeski-Uniwersytet-zdjecia
 
„Szarotki” u kardynała Dziwisza
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16515/Szarotki-u-kardynala-Stanislawa-Dziwisza-zdjecia
 
Bądź dobry dla każdego
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16586/Mieczyslaw-Bloniarz-Badz-dobry-dla-kazdego-zdjecia 
 
Piruety piłkarzy i artystów na lodzie
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16596/Ocalic-od-zapomnienia-Piruety-pilkarzy-i-artystow-na-lodzie
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama