15.07.2020 | Czytano: 3398

Marek Ziętara w Sanoku

Marek Ziętara nie musiał długo czekać na pracę. Jeśli się jest dobrym w swoim fachu, to nie ma co się martwić o brak zatrudnienia.


 
Kilkanaście dni temu był w szoku. PKH Gdańsk, klub w którym  był zatrudniony, wycofał się z rozgrywek. Stracił pracę, ale dzisiaj został zatrudniony przez STS Sanok.  Z tym miastem ma miłe wspominania. Po raz pierwszy w historii, za jego kadencji, klub wywalczył mistrzostwo kraju. Zdobył z tym klubem Puchar Polski i…niespodziewanie powrócił do Nowego Targu.  Trzeba przypomnieć, że w 2010 roku razem z Milanem Janczuszką doprowadził „Szarotki” do mistrzostwa kraju, ostatniego jakie było udziałem nowotarżan.  Wrócił i musiał budować nowy zespół, złożony z młodych wychowanków. Mówiło się wtedy, że przesiadł się z Boeinga na szybowiec. Mógł przecież  nadal pracować w bogatym klubie, którego stać było na zatrudnienie najlepszych krajowych grajków i niezłych stranieri. A jednak wybrał pracę na zgliszczach. Poradził sobie  doprowadzając „Szarotki” dwukrotnie na najniższym stopień podium. Zagrał w w finale Pucharu Polski i w Superpucharze.
Pełnił też rolę asystenta  dwóch selekcjonerów reprezentacji Polski -  Igora Zacharkina i Tomka Valtonena.
 
Stefan Leśniowski
 
 

Komentarze







reklama