Dzień konia (+zdjęcia)

- Nerwowo rozpoczęliśmy pierwsze spotkanie, bo już na początku drugiej minuty straciliśmy gola – mówi trener Gorców, Lesław Ossowski. – Popełniliśmy błąd w strefie środkowej, a potem źle pokryliśmy pod bramką. To było jednak wszystko na co pozwoliliśmy w tym dniu przeciwniczkom. Więcej sytuacji nie miały. Bardzo dobrze w dwóch pierwszych tercjach zagraliśmy w obronie. Przeprowadziliśmy sporo kombinacyjnych akcji. Mogliśmy więcej zdobyć goli, ale zabrakło zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych. W trzeciej tercji wyżej zaatakowaliśmy, bardziej agresywnie na połowie przeciwnika i muszę przyznać, że niezbyt nam ten wariant wychodził. Inna rzecz, że nie ćwiczyliśmy tego na treningach. Musimy nad tym popracować. To była najsłabsza tercja w naszym wykonaniu. Gra była szarpana, sporo było strat.

- Rewanżowe spotkanie było znacznie słabsze – kontynuuje relacjonowanie Lesław Ossowski. – Mecz toczył się w wolnym tempie, był mało ciekawy. Posiadaliśmy przewagę, byliśmy dłużej w posiadaniu piłeczki, ale trzeba przyznać, że bramkarka rywalek miała dzień konia. Wyjęła kilka „setek”. W obronie zagraliśmy podobnie jak dzień wcześniej. Cieszy, że na zero. Rywalki postawiły ciasną strefę i mieliśmy trudności z jej rozbiciem.

Gorce Nowy Targ – PUKS Trzebinia 8:1 ( 3:1,3:0,2:0 ) i 4:0 (0:0, 3:0, 1:0 )
I mecz:
0:1 - Warzecha – Stolarz (1:58),
1:1 - Chowaniec – Rajnisz (8:47),
2:1 - Czaja (9:19),
3:1 - Kubowicz – Truty (14:41),
4:1 - Chlebda – Chowaniec (21:13),
5:1 - Czaja (31:19),
6:1 - Leśniak– Czaja (39:26),
7:1 - Kubowicz – Chowaniec (40:37),
8:1 - Kubowicz – Sąder (44:04).

II mecz:
1:0 - Truty – Kubowicz (24:30),
2:0 - Czaja – Leśniak (24:56),
3:0 - Kaczmarczyk – Czaja (38:52),
4:0 - Kaczmarczyk – R. Zapała (45:13).

Gorce: Rejnisz ( M. Zapała); Chlebda – Sąder, R. Zapała; Kaczmarczyk – Czaja – Leśniak, Kubowicz – Truty – Chowaniec. Trener Lesław Ossowski.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Jarosław Chlebda  - więcej zdjęć na www.myfloorball.pl