26.06.2020 | Czytano: 5753

Hokeiści zdobyli Turbacz

W ramach przygotowań do sezonu hokeiści Podhala Nowy Targ wybrali się dzisiaj zielonym szlakiem na Turbacz.


Jedni biegli, inni wspinali się na rowerach. 51 minut i kilka sekund potrzebował Jarosław Różański, by znaleźć się przy schronisku. Był drugi. Twierdzi, że na świeżości pokonał dystans od Długiej Polany. Nie trenuje, nadzoruje młodszych kolegów,  ale  - sportowy tryb życia – pozwala mu, by być  lepszym od wielu kolegów. „Różak” pełni rolę trenera. Jeśli jest w takim gazie bez treningów,  to być może jeszcze ubierze sprzęt i da się namówić, by pomóc drużynie   w zdobywaniu punktów. W ubiegłym sezonie zaliczył tysięczny występ w barwach Podhala. Może jeszcze do tego wyśrubowane rekordu  coś jeszcze dorzuci.
 
Turbacz ostatnio stał dobrą bazą przygotowawczą do sezonu. To jakby powrót do przeszłości. W tym terenie formę wykuwali hokeiści za trenera Walentego Ziętary w latach 80-tych, a potem  tym tropem poszedł Ewald Grabowski. Teraz na szlakach na Turbacz można spotkać wielu aktualnych i byłych hokeistów, biegnących lub jadących na rowerze.   
 
Wczoraj na dwóch kółkach z dystansem uporali się  byli już gracze Podhala – Patryk Wajda i Mateusz Michalski w asyście Bartłomieja Neupauera. Ten ostatni nie pierwszy raz widziany jest na Turbacz. Można rzec, że już na pamięć zna  zielony odcinek prowadzący na popularny szczyt Gorców. Turbacz na przygotowania wybrał też aktualny gracz fińskiej ligi Marcin Kolusz i białoruskiej ligi – Krystian Dziubiński.  
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama