16.01.2010 | Czytano: 3195

Zaczepny Kiełb (+zdjęcia)

- Mirek Kiełb to specyficzny zawodnik, który swoimi sztuczkami potrafi wyprowadzić z równowagi przeciwnika. Szczególnie wtedy, gdy mu nie idzie. Jest wtedy niezwykle groźny i cwany – taką cenzurkę wystawił zawodnikowi Kozińca trener Gorców, Tomasz Kowalczyk.

Kiełb był osobą, która zwracała na siebie największą uwagę w spotkaniu o mistrzostwo drugiej ligi tenisa stołowego mężczyzn. Już w pierwszym pojedynku z Adrianem Bukowskim dał próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności, ale nie czysto sportowych, lecz denerwowania przeciwnika, sędziego i kibiców. Poruszał się przy stole na mięciutkich nogach, jak tygrys cichutko przed złowieniem zwierzyny. Czaił się, aż do mementu kiedy wybuchnął. Następowało to w końcówkach setów, zawsze przy niekorzystnym stanie. Przekonał się o tym Adrian Bukowski, który w każdym z setów prowadził. W pierwszym 10:8, w drugim 9:8, a w ostatnim 8:5. Wtedy się zaczynało. Prowokował młodzieńca, to i owo mu się nie podobało. Bardzo długo i majestatycznie wycierał czoło. Doczepiał się do paletki rywala. Wszystkie te działania przyniosły mu sukces.

W deblu jednak trafiła kosa na kamień. Szymon Kierski i Jakub Czyszczoń nie dali się sprowokować. Nawet tym, że wymyślił mokrą piłeczkę. Pokazywał paletkę, na której był znak odbitej piłeczki, a gdy sędzia nie przyznał mu racji, o mały włos, a rozpłakałby się. Takie duże chłopisko. Po tym incydencie wygrał dwie piłeczki, ale wspólnie z Bartoszem Gizą przegrali seta. Niemniej jego show trwał nadal. Uklęknął i głową uderzał o parkiet. – Oddaje nam cześć. Docenił naszą wygraną – śmiał się Szymon Kierski.

Szymon zastąpił brata Mikołaja, który jeszcze nie jest w pełni sił po przebytej chorobie. W pierwszym singlowym pojedynku pokonał Bartosza Gizę, który nie potrafił znaleźć recepty na jego dynamiczne ataki. Pozwolił mu ugrać tylko jednego seta. Z Kiełbem ( znowu dał niezły popis) przegrał w pięciu setach.

Komplet punktów wywalczył Marek Mozdyniewicz. – Na kogo jak na kogo, ale na Marka punkty bardzo liczymy. To filar naszej drużyny, który nie zawodzi – mówi trener Gorców, Tomasz Kowalczyk.

Najtrudniejszą przeprawę miał w deblu wspólnie z Bukowskim. W piątym decydującym secie przegrywali 6:8 i pięć kolejnych piłeczek!

W ślady mistrza poszedł Jakub Czyszczoń. Tylko z Mirosławem Palaczem miał ciężką przeprawę. Fenomenalnie rozpoczął, bo pierwszą partię wygrał do jednego, ale w drugą przegrał do czterech. Wyższość rywala musiał uznać także w trzeciej partii. W czwartej przegrywał, ale go doszedł i zwyciężył na przewagi. – To był kluczowy moment meczu – twierdzi Tomasz Kowalczyk. - Palacz to bardzo doświadczony gracz wiedział co robi w pierwszym secie. Rozgrzewał się i podpuścił Kubę. Później pokazał, że jest niezwykle groźnym i przebiegłym graczem. Wygrana Kuby w czwartym secie, w dramatycznych okolicznościach, podbudowała jego morale i pozwoliła uwierzyć w końcowy sukces.

Gorce Nowy Targ – OSP Koziniec 8:2
I stół:

Marek Mozdyniewicz – Jan Wróbel 3:0 (11:5, 11:9, 11:4),
Jakub Czyszczoń – Mirosław Palacz 3:2 (11:1, 4:11, 9:11, 13:11, 11:6),
Mozdyniewicz, Adrian Bukowski – Wróbel, Palacz 3:2 (11:7, 8:11, 11:9, 9:11, 11:8).
Mozdyniewicz – Palacz 3:1 (9:11, 11:8, 11:9, 11:7),
Czyszczoń – Wróbel 3:1 (11:7, 11:5, 8:11, 11:6);

II stół:
Adrian Bukowski – Mirosław Kiełb 0:3 (14:16, 9:11, 10:12),
Szymon Kierski – Bartosz Giza 3:1 (11:8, 8:11, 11:5, 11:6),
Czyszczoń, Kierski – Giza, Kiełb 3:1 (11:6, 11:9, 6:11, 11:9),
Bukowski – Giza 3:0 (11:6, 11:5, 11:7),
Kierski – Kiełb 2:3 (11:9, 7:11, 5:11, 11:4, 8:11).

 


 

III liga
Gorce III Nowy Targ – Opoka II Trzebinia 10:7
Punkty dla nowotarżan: Marcin Wąsik 4,5; Stanisław Antoszek 3, Filip Subik 2; Damian Magulski 0,5.

Cracovia – Gorce II Nowy Targ 10:3
Punkty dla nowotarżan: Aleksandra Mozdyniewicz 2,5; Arkadiusz Montsko 0,5.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama