24.03.2020 | Czytano: 2795

Koronawirus oczami sportowców

Wybuch pandemii koronawirusa wywrócił świat do góry nogami. Kalendarz sportowy na najbliższe miesiące świeci pustkami. "Z jednej strony smutno, z drugiej ulga, że w tym czasie mogę być w domu z bliskimi".

Piłkarze głośno i wyraźnie akcentują, że wirusa należy jak najszybciej "wykopać". Nic dziwnego. Mistrzostwa Europy przełożono na 2021 rok. „Dziś wszyscy gramy w jednej drużynie (...). Sport jest ważny, ale ważniejsze jest Wasze bezpieczeństwo i zdrowie” - ocenił Robert Lewandowski. 

Kolejną odwołaną imprezą jest finał Mistrzostw Świata SuperEnduro 2020 w Łodzi. Wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością na występ naszego Tadeusza Błażusiaka, który prowadził zaciętą walkę z Billy Boltem. Spektakularne wydarzenie zostało odwołane, a Taddy został Wicemistrzem Świata. Dobra wiadomość dla fanów jest taka, że łódzka runda MŚ odbędzie się 12 grudnia bieżącego roku i rozpocznie nowy sezon halowych, motocyklowych MŚ. Jeżeli ktoś miał bilety na marcowy finał, spokojnie – bilety nie tracą ważności i można je wykorzystać podczas inauguracyjnej rundy nowego sezonu. Sam #111 twierdzi, że decyzja była jak najbardziej słuszna w obliczu kryzysu. 

Koronawirus przedwcześnie zakończył również trwające od listopada zmagania PŚ w skokach narciarskich i przy okazji Raw Air. Pomimo podjętych decyzji, sportowcy do dzisiaj nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji. „Przez ostatni tydzień nie umiałem znaleźć słów, żeby opisać, co dzieje się w mojej głowie. Dalej nie umiem. Dziwny koniec sezonu, dziwna komunikacja, dziwne przeczucia, dziwnie się cieszyć. Z jednej strony smutno, z drugiej ulga, że w tym czasie mogę być w domu z bliskimi” – podsumował Kamil Stoch. 

Pomimo, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski długo zapewniał, że tegoroczne igrzyska olimpijskie odbędą się zgodnie z planem, dzisiaj poinformowano, że jednak zostały one przełożone na przyszły rok. Przełożenie igrzysk w Tokio jest przełomowym momentem w historii olimpijskiej rywalizacji – nigdy wcześniej nie zmieniono ich daty.

Nikt nie ma wątpliwości, że konsekwencje koronawirusa będziemy odczuwać jeszcze długo. Sport także. Nikt jednak nie jest w stanie dokładnie określić skali spustoszenia. Oby jej sportowy przelicznik zatrzymał się na złotówkach. Zdania wśród sportowców na temat formy i sposobu odwoływania wydarzeń sportowych są różne: zwlekano, narażano zdrowie zawodników, czy kiepska komunikacja, ale w jednym są z pewnością jednogłośni – jeszcze przyjdzie czas na wszystko, zdrowie jest najważniejsze.

Aneta Opyd
Zdjęcie komórki koronawirusa NIAID-RML, CC BY 2.0

Komentarze









reklama