Rezygnacja trenera kadry slalomowej, to pokłosie weekendowego skandalu podczas mistrzostw Polski. „To co wydarzyło się w MP przelało tylko czarę goryczy, a tak naprawdę od pewnego czasu nawarstwiało się wiele rzeczy” – dodawał.
W Krakowie prowadzeni przez Polaczyka zawodnicy wyłowi z wody dwa złote, srebrny i dwa brązowe medale. Mistrzostwa były też eliminacją do kadry na obecny sezon. Niestety z zaplanowanych dwóch na krakowskim torze, odbyła się jedna eliminacja. To on a przesądziła o braku w niej m.in. mistrza Europy, medalisty mistrzostw świata i czwartego zawodnika igrzysk olimpijskich w Londynie – Mateusza Polaczyka. Doszło do podziału w środowisku kajakarskim. Część uznała, że taka decyzja nie była w zgodzie z duchem fair play, część nie widziała w tym nic złego.
- Ta rywalizacja nie rozstrzygnęła się na torze, ale poza nim. To, że Mateusza nie ma w kadrze, to na pewno komfortowa sytuacja szczególnie dla jednej osoby - przyznał Grzegorz Polaczyk, trener brata Mateusza w rozmowie z Onet Sport.
„ Ostatnie dni wylały takie ilości toksyn, że ciężko się pozbierać. Zastanawiam się czy nie można było tego rozwiązać inaczej. Bez dzielenia i niszczenia środowiska kajakowego, które i tak jest w opłakanym stanie. Nie pozostaje mi nic innego jak szczerze podziękować trenerowi, który nie miał ze mną lekko - za poświęcony czas, zaangażowanie i ogromną cierpliwość” – napisał na Facebooku mistrz kraju, Grzegorz Hedwig.