- Pomyślany jest nie tylko o hokeistach, ale przede wszystkim o kolarzach, tych szosowych i górskich – wyjaśnia Stanisław Małecki. – Na Podhalu kolarstwo górskie jest bardzo popularne. Zawodnicy będą mogli zimą budować formę na sezon, w komfortowych warunkach, nie martwiąc się, że za oknami mróz i śnieg. Super rzecz dla kolarzy, którzy mogą przeprowadzić trening stacjonarny, wytyczając sobie trasę, a nawet rywalizować się z grupą kolarzy. Jak na autentycznym wyścigu.
- Cóż to za sprzęt?
- Nazywa się „sprint trener”, często nazywany osobistym elektroniczny trenerem. Składa się z roweru firmy Fausto Coppi i urządzenia do programowania. Każdy może ustawić sobie program treningu, w zależności od stopnia wytrenowania. Najpierw ustawiamy parametry wagowe ćwiczącego. Potem z jakim obciążeniem chce się ścigać ( w skali 1 -12) i w jakim czasie pokonać wybrany dystans. Sami wytyczamy sobie profil trasy – ilość podjazdów i zjazdów, łagodnych lub karkołomnych. Wzniesienia można ustawić w skali 1-5 %. Z kolei wmontowany pas transmisyjny bada puls. Obciążenia możemy w każdym momencie zwiększać lub zmniejszać ręcznie. Są dwie opcje programowania. Bajerem jest wentylatorek, który sprawia wrażenie jakbyśmy ścigali się na świeżym powietrzu.
Stefan Leśniowski