Początki były trudne bo siatkówka to sport trudny technicznie - dla cierpliwych. Wiele z osób aktualnie uczestniczących w treningach to dzieci, które wybrały ten sport już 3 lub 4 lata temu. Taka cierpliwość i solidność oraz regularność w pracy zaczyna aktualnie przynosić dorodne owoce w postaci wyników i coraz to liczniejszych sukcesów.
- Zaczynaliśmy od walki o wyjście z finałów rejonu do finałów mistrzostw województwa, dzisiaj jesteśmy w czołówce w niemal każdej kategorii jaką wystawimy w Małopolsce i zaczynamy coraz pewniej stawiać kroki na arenie ogólnokrajowej – mówi Karol Majewski.
- Największym sukcesem w 2018 było mistrzostwo Małopolski i piąte miejsce w kraju o nazwie Kinder +Sport, ocierając się niemal o medal w kategorii siatkarskich „dwójek” wywalczone na dawnej arenie w Górnika w Zabrzu (jednej z największych hal sportowych w kraju) przez Oliwię Fułę, Nikolę Maciaszek i Marylę Kalatę. Sukces należy docenić tym bardziej, że tylko w tej kategorii wiekowej wystartowało w całej Polsce około 7 tyś. dzieci! To zdecydowanie był przełomowy moment. Dziewczęta przestały się czuć kopciuszkami, a dzisiaj same wywołują paraliż w poczynaniach niektórych przeciwników – wyjawia Karol Majewski.
- Dzisiaj dziewczęta lepiej rozumieją tę piękną dyscyplinę sportu i to jak ważny jest trening i ciężka mozolna praca, aby przekuć ją na finalny efekt. Pracują chętniej i z jeszcze większym zaangażowaniem. Niezbędne dla ich rozwoju są również starty z czołówką krajową w im odpowiedniej kategorii wiekowej. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że tylko rywalizacja z najlepszymi może doprowadzić do poziomu mistrzowskiego. Tutaj jest jeszcze co poprawiać bo zespoły sklasyfikowane porównywalnie z nami zaliczają około 11 do nawet 15 takich turniejów rocznie. My około 7-9. Zeszłoroczne finalistki MP dzisiaj starsze są już o rok i co chwila dopytują o terminy kolejnych wyjazdów, aby się ogrywać. Skład został uzupełniony o wysokie i pracowite Patrycję Pasławską i Anię Mikołajczyk. Poza nimi mamy jeszcze w tej kategorii Agatkę i Julię, które nieustannie podnoszą swoje umiejętności i wartość sportową. Poza dominacją w rejonie dziewczęta miały okazję zaliczyć dwa poważne turnieje ogólnopolskie i z obu przywieźć medal! Pierwszy z nich rozegraliśmy w Jastrzębiu-Zdrój w listopadzie i smak porażki poznaliśmy tylko z wicemistrzem kraju z Zawiercia przywożąc do Nowego Targu srebrny puchar wśród niemal 30 ekip startujących,
- Kolejny odbył się tu po świętach Bożego Narodzenia w miejscowości Łask (27 startujących zespołów). Tam nieco noga nam się podwinęła o ile można tak powiedzieć zajmując trzecie miejsce. W półfinale (granym do 15 pkt) mieliśmy na widelcu zeszłorocznego brązowego medalistę – podwarszawski Nadarzyn. Wyniki 10:3 i 12:7 nie wystarczyły i rywalki w wojnie nerwów ograły nas 17:15.
- Po takich turniejach nasze aspiracje nie mogą być niskie. Tym bardziej, że ekipa czwórek: Amelia Polak, Wiktoria Barbarewicz, Aneta Podlipni i Ania Pańszczyk również rosną w siłę. Dominacja w regionie i gładkie pokonywanie Sandecji Nowy Sącz, która jeszcze niedawno nie pozostawiała na nas suchej nitki daje wiele satysfakcji. „Problem” dla nas w tej kategorii wiekowej są niestety ekipy z Wieliczki i Krakowa posiadające w swoich szeregach kadrowiczki Polski, ale porażka z takimi ekipami to nie wstyd. Kto wie, być może w tym roku szczęście podczas finałów województwa (rozgrywanych w maju) się do nas uśmiechnie i znajdziemy się wśród tylko dwóch najlepszych ekip Małopolski z awansem na ścisłe finały MP? Bardzo byśmy sobie tego życzyli! Z tym, że potrzeba do tego stałego rozwoju i rywalizacji z najlepszymi oraz w dalszym ciągu ciężkiej pracy.
- W klubie mamy jeszcze najmłodsze dziewczęta zaczynające swoją przygodę z roczników 2008 i 2009 i wykorzystując moment serdecznie zapraszamy chętne do aktywności fizycznej i uzdolnione ruchowo dziewczęta do spróbowania swoich sił w tej dyscyplinie sportu (kontakt Tel 666-812-782), a że mamy już styczeń i grupa ta ćwiczy podstawy od niemal 3 miesięcy to ostatni dzwonek, także nie ma co zwlekać! Liderką tej grupy powinna być Maja Brzyzek, która ma za sobą już najgorszy okres pracy czyli pierwsze dwa lata. Zobaczymy na ile będzie stać tę grupę i czy równie mocno połkną przysłowiowego bakcyla.
- Bardzo się cieszymy, że nasze grupy dziecięce się rozwijają, a ich wyniki napawają dumą. Mamy również w sobie głęboką nadzieję, że przekują się one w najbliższych latach na wyniki w rozgrywkach młodzieżowych – młodzika, kadeta a może i juniora. A klub rozwijał się będzie książkowo. Aczkolwiek nie będzie to takie proste ponieważ siatkówka to nie tylko na boisku sport zespołowy, ale również i poza nim. Mam na myśli odpowiednią organizację i nie ma co ukrywać właściwe zarządzanie finansami. Głęboko wierzę, jako trener KS GORCE, że uda się nie zmarnować już wykonanej pracy i rozwinąć i w tej dziedzinie działalności sportowej, a odpowiednia współpraca z nowym zarządem klubu i władzami Nowego Targu zagwarantuje kolejne sukcesy.
Materiał prasowy