Drugi etap wyścigu Tour de Pologne prowadził z Tarnowskich Gór do polskiej świątyni sprintu, czyli Katowic. Całkowity dystans to 156 kilometrów. Zgodnie z pierwotnym planem peleton miał pokonać jedną rundę wokół Tarnowskich Gór, ale… Nie pokonał, przez błąd tzw. marszala, który nieprawidłowo poprowadził kolarzy. Urząd Miasta ubolewa nad niedotrzymaniem warunków umowy i analizuje kroki formalno - prawne. Jako rekompensatę dodano jedno „kółko” do trzech zaplanowanych wokół Katowic.
Początkowo ucieczka dnia liczyła pięciu zawodników: Jan Bakelants (AG2R), Jonthe Biermans (Katusha-Alpecin), Evgeny Shalunov (Gazprom-RusVelo), Adam Stachowiak (reprezentacja Polski) oraz Kamil Gradek (CCC Sprandi Polkowice), potem trójka uciekała, ale 12 km przed metą została zlikwidowana. Etap rozstrzygnął się z grupo. Pascal Ackermann potwierdził, że jest sprinterem wysokiej klasy. Jego finisz w Katowicach był piorunujący i pokazuje, że Niemcy doczekali się kolejnego świetnego specjalisty od szybkich końcówek. Emocji na finiszu nie brakowało. Próby ucieczek sprawiły, że sprinterzy musieli w końcówce wymijać zwalniających kolarzy, ale prędkość Ackermanna była niesamowita, a jego slalom między rywalami zrobił wrażenie na każdym
Stefan Leśniowski