18.06.2018 | Czytano: 1065

Solus Miśkowicz złapała gumę i...

Zawodnicy Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team w miniony weekend startowali w Czechach. Katarzyna Solus-Miśkowicz nie miała szczęścia i złapała gumę. Ukończyła wyścig na 12. miejscu.

W Czechach zawodnicy mieli do pokonania typową trudną rundę XC – takiej, jakiej należy się spodziewać podczas zawodów organizowanych u naszych południowych sąsiadów.

Katarzyna Solus-Miśkowicz: - 12 miejsce na Pucharze Czech to na pewno nie jest dobry wynik. Wjeżdżając na 3 rundę (3 z 5) złapałam kapcia. Niestety najpierw zwinęło mi oponę, a później dobiłam i ją przecięłam. W związku z tym, że powietrze zeszło zupełnie 3/4 rundy biegłam z rowerem do boksu. Wiedziałam, że już nie ma co liczyć na dobry wynik. 2 km biegu z rowerem nawet po płaskim sprawiły, że byłam ostatnia. Szkoda, bo jechałyśmy z Holenderką Anne jakieś 20 sekund za Czeszką. Po wymianie koła moje nogi już nie chciały się kręcić tak jak powinny i dojechałam na 12 miejscu. Nie lubię nie kończyć wyścigów. Nie po to jechałam ponad 700 km, żeby nie ukończyć zawodów. Dopóki się da to jadę, choć to nie jest przyjemne. No cóż. Taki jest sport. Zresztą niesamowita trasa w okolicach ośrodka narciarskiego w Zadovie to właśnie takie MTB jakie kocham. Kolejna trasa, która ląduje wśród moich ulubionych. Korzenie, kamienie, strome podjazdy... Scott Spark uwielbia coś takiego tak jak i ja. Na szczęście teraz czeka nas wolny weekend oraz parę dni na reset, aby dobrze przygotować się do drugiej części sezonu, w której mamy najważniejsze wyścigi.

Informacja prasowa

 

Komentarze









reklama