06.01.2018 | Czytano: 1515

Król i Nowaczyk tuż za podium Pucharu Świata!

AKTUALIZACJA W austriackim Lackenhof, w drużynowych zawodach snowboardowego Pucharu Świata, polski duet Aleksandra Król i Michał Nowaczyk otarł się o podium.

Polacy sensacyjnie awansowali do półfinału, pokonując duet rosyjski Tudegeszewa - Sobolew i austriacki Dujmowits -Kislinger. W 1/2 finału Polacy musieli uznać wyższość innych Austriaków Schoeffmann i Payera. W walce o trzecie miejsce Król i Nowaczyk przegrali z Niemcami Joerg i Busslerem. Jednak wynik reprezentantów Polski jest bardzo dobry. Wygrali reprezentanci Austrii Riegler i Prommegger.

Polska drużyna po raz pierwszy w tym sezonie, wystartowała w nowej konkurencji w kalendarzu Pucharów Świata FIS – w drużynowym slalomie gigancie równoległym. Pomimo, że nasza drużyna nie była rozstawiona, zdołała pokonać wyżej notowane ekipy.

Snowboardowy drużynowy slalom gigant równoległy rozgrywany jest w formule par mieszanych. Każdy bieg rozpoczynają zawodniczki jadące równolegle na slalomowej trasie i gdy przecinają one linię mety, automatyczna bramka startowa wypuszcza na trasę zawodnika z ich drużyny, który po tej samej równoległej slalomowej trasie, zmierza do mety. W formule zawodów może brać udział jedna drużyny z każdego kraju, z tym że najlepsze ekipy świata, ze względu na wyniki w poprzednich sezonach, mogą wystawić nawet do trzy drużyny (Austria, Rosja).

- Jestem zadowolona ze startu. W zeszłym roku nie udało się wygrać choćby jednego biegu, a dzisiaj pokonaliśmy najlepszy teamy świata i to mimo tego, iż jako drużyna nierozstawiona zawsze jechaliśmy po gorszym torze. Niemniej jednak w pierwszym biegu z pierwszą reprezentacją Rosji, w której jechali mocni zawodnicy, kontrolowaliśmy bieg od początku do końca Wypracowana na starcie przewaga, wystarczyła aby pokonać Rosjan. W ćwierćfinale było znacznie trudniej, albowiem jechałam z aktualną mistrzynią olimpijską i minimalnie przegrywałam, lecz Michał Nowaczyk odrobił stratę i atakując zmusił przeciwnika do błędu. Bieg o finał był dla nas nie lada wyzwaniem i rzuciliśmy w nim na szalę wszelkie siły. Zaryzykowaliśmy i brakło dosłownie milimetrów, aby wygrać. W walce o trzecie miejsce po prostu już brakło sił – skomentowała Aleksandra Król.

- Wynik to super prognostyk przed kolejnymi zawodami. Jest dobra jazda z naszej strony. Zaczęliśmy liczyć się także w walce o kryształową kulę. Przeciwnicy poczuli respekt. I oby tak dalej w kolejnych startach – powiedział Michał Nowaczyk.
 

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama