15.11.2009 | Czytano: 1329

Zabójcza kwarta

Dla podopiecznych Mirosława Ćwikla weekend był bardzo pracowity. W sobotę jego zadziorne dziewczyny pokonały Gracza w kadetkach, a nazajutrz komplet punktów przywiozły z Nowego Sącza. Tym razem ligowy mecz rozegrały w kategorii młodziczek.

Na przerwę schodziły prowadząc jednym punktem. O losach pojedynku zadecydowała kapitalna trzecia kwarta. Nowotarżanki zmiotły rywalki z parkietu. Świetnie zagrały w ataku i w obronie. Tylko raz w tej fazie meczu pozwolili gospodyniom trafić do dziury.

- Obawiałem się tego spotkania, po wczorajszym świetnym występie – mówi Mirosław Ćwikiel. - Trudno w ciągu dwóch dni zaprezentować jednakowo wysoką dyspozycję. Ponadto mieliśmy w pamięci ubiegłoroczną porażkę, która kosztowała nas utratę pierwszego miejsca. Postanowiłem, że zagramy takimi samymi "piątkami" jak z Graczem. Bardzo ciężko zdobywaliśmy punkty. Na tej sali nie ma przypadków. Po dobrze oddanym rzucie piłka znajdzie drogę do kosza. Przez dwie kwarty trwała wyrównana walka. Gdyby używać terminologii pięściarskiej, to ze wskazaniem na moją drużynę. Dopiero w trzeciej ćwiartce nastąpił przełom. Dokładna gra w ataku i duży nacisk na przeciwnika w obronie przyniosły efekt. To była przełomowa cześć spotkania. Jak na nasze standardy, zaliczyliśmy aż 44 straty. Na szczęście zespół świetnie radził sobie w obronie o czym świadczy mała liczba straconych punktów. Najlepszą zawodniczką na parkiecie była Joanna Jachymiak łącząc bardzo dobrą grę w ataku z solidną obroną. Z kolei w ataku rządziła Kinga Piędel i gdyby była trochę bardziej skoncentrowana podczas oddawania rzutów, jej dorobek punktowy przekroczyłby 30 „oczek”. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze Renata Rychlak coraz lepiej rozumiejąca zasady zachowania się w ataku i obronie.

Żak Nowy Sącz - Gorce Steskal Nowy Targ 31:46 (10:13, 7:5, 2:20, 11:8)
Gorce: Jachymiak 14 ( 7 zbiorek/ 7 przechwytów), Piedel 20 (0/3), Rychlak 2 (7/0), Rokiciak 3 (6/0), D. Cyrwus (4/0), Szopinska 2 (4/4), Jachna 1, Długopolska 2, Wolska 2, Przybylo, S. Cyrwus, Pudzisz. Trener Mirosław Ćwikiel.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama