19.06.2017 | Czytano: 1756

Kaczmarczyk o dwa checkpointy od mety Erzberg Rodeo (+zdjęcia)

Idący w ślady Tadka Błażusiaka Oskar Kaczmarczyk z każdym sezonem udowadnia, że jest coraz bardziej konkurencyjny w światowej stawce Hard Enduro.

Dwudziestolatek z Nowego Targu w miniony weekend po raz trzeci w karierze wystartował w najtrudniejszej imprezie Hard Enduro na świecie – austriackim Erzberg Rodeo – po której finalnie został sklasyfikowany na 29 miejscu w ponad 1500-osobowej stawce! Polaka od linii mety dzieliły zaledwie dwa punkty kontrolne.

Kaczmarczyk po zeszłorocznych przygodach z chronometrażem do austriackiego Eisenerz jechał w pełni zmotywowany i w topowej dyspozycji. Ostatnie miesiące spędzone na intensywnych treningach zaowocowały już podczas kwalifikacyjnego prologu. Mimo trudnych warunków i towarzyszących temu etapowi silnych podmuchów wiatru oraz mżawki, zawodnik KTMSKLEP.PL / EUVIC zapewnił sobie bez problemu awans do grona 500 finalistów niedzielnego wyścigu Red Bull Hare Scramble. Kaczmarczyk pobił przy tym swoje dotychczasowe rekordy i wykręcił kolejno 62 i 63 czas, co finalnie zapewniło mu 72 lokatę i start z drugiej linii.

Doskonały wynik na prologu dodatkowo podniósł morale nowotarżanina, który niedzielny finał rozpoczął od atomowego startu i zgarnięcia holeshota w gronie zawodników drugiej linii. Pewna jazda Oskara szybko pozwoliła mu dogonić zawodników pierwszego rzędu, przez co w pewnym momencie plasował się on nawet na 10 pozycji. Prawdziwa próba czekała jednak na słynnej Stołówce Carla, czyli kilkukilometrowej sekcji usłanej ogromnymi głazami. Kaczmarczyk miał z nią do czynienia już dwukrotnie, jednak w tym roku po jej ukończeniu miał jeszcze kilkudziesięciominutowy zapas czasu, co pozwoliło mu zmierzyć się z kolejnymi próbami. W efekcie 4-godzinny limit czasowy dopadł Oskara dopiero na 22 checkpoincie, co dało mu 29 wynik w stawce.

- To najlepszy Erzberg mojego życia, a jednocześnie najtrudniejszy. Moim głównym celem było w tym roku wywalczyć na prologu miejsce w drugim rzędzie finałowego Hare Scramble. No i udało się! To pozwoliło mi wystartować z mocnymi zawodnikami, a tym samym ograniczyć ilość zatorów na trasie. Gdy dojechałem do Stołówki Carla i zobaczyłem, że mam jeszcze ponad 1,5h, to wiedziałem, że jest lepiej niż kiedykolwiek. Zawody ukończyłem na 29 miejscu z 22 zaliczonymi checkpointami, a od 23 dzieliło mnie już naprawdę niewiele. Biorąc pod uwagę, że całość ukończyło 25 zawodników, wiem że jest progres i że jestem na dobrej drodze. Erzberg to jednak nie tylko wynik, ale także bagaż nowego, cennego doświadczenia, które wierzę, że zaowocuje za rok. Dziękuję wszystkim za wsparcie, w tym mojemu zespołowi i sponsorom oraz za doping kibiców, co okazało się nieocenione – powiedział po zawodach Oskar  Karczmarczyk.

Zawody wygrał Hiszpan, Alfredo Gomez. Pozycji na podium dopełnili natomiast Graham Jarvis – miejsce drugie – oraz Cody Webb. W topowej 25-tce znaleźli się także Wade Young, Jonny Walker, czy też Paul Bolton i Mario Roman.

Obecnie przed topowym polskim riderem Hard Enduro powrót do krajowej rywalizacji, czyli cyklu mistrzostw Polski SuperEnduro, w którym z kompletem zwycięstw Oskar zajmuje pozycję lidera w klasyfikacji generalnej juniorów. Najbliższa runda odbędzie się już 24-25 czerwca w Buczku.

Materiał prasowy
 

Komentarze







reklama