Drugie miejsce zajęli Marek Obrębski i Tomasz Szypliński, trzecie Damian Mejer i Stanisław Grabowski.
- Pierwsze miejsce to wynik, który bardzo cieszy – mówi Oskar Pieprzak podsumowując wygrane zawody. - Rajd bardzo trudny technicznie, mocno wyczerpujący kondycyjnie. A poziom idzie do góry. Na starcie widziałem też nowe twarze i nowe ekipy, podobnie też na podium, co cieszy. To duży doping, kiedy wszyscy cisną i każdy z top 10 może wygrać – dodaje Pieprzak, który już szykuje się na drugą rundę w Jeleniej Górze.
Przeprawowe Mistrzostwa Polski polegają na przejechaniu quadem określonej przez organizatora trasy biegnącej po górach, dolinach i potokach oraz zbieraniu punktów za pomocą zamocowanego na quadzie czytnika do tzw. elektronicznych pieczątek, podobnie jak w biegach przełajowych. Pieczątki umieszczane są w punktach o różnej trudności terenu i w związku z tym różnie punktowane. Zawodnicy startują w parach w dwuminutowych odstępach między parami i mają limit czasu na dotarcie do jak największej liczby pieczątek. W Stężnicy limit ten wynosił 18 godzin, co przy starcie po godz. 21:00 oznaczało całą noc morderczej walki z bieszczadzkimi podjazdami, zjazdami i trawersami, a później niemal cały dzień podobnych zmagań.
W zawodach wygrywa zespół, który zgromadzi najwięcej punktów, lub w przypadku osiągnięcia ich maksymalnej liczby – para która przyjedzie na metę najszybciej. W Stężnicy Pieprzak i Kurek wyprzedzili drugich na podium o ponad 10 proc. punktów i byli szybsi o prawie pół godziny. Następna runda Mistrzostw odbędzie się w Jeleniej Górze w dniach 26-28 maja.
materiały prasowe ATV Akademia