22.10.2009 | Czytano: 1873

Wszystko idzie zgodnie z planem

Z niemieckiego Hinterzarten powróciła kadra młodzieżowa polskich skoczków narciarskich trenowana przez Adama Celeja. Zakopiańskiego szkoleniowca poprosiliśmy o ocenę przygotowań i występów jego podopiecznych w sezonie letnim.

Panie trenerze, czemu miał służyć wyjazd do Hinterzarten?
To był taki rekonesans w tym ośrodku narciarskim. W styczniu odbędą się tam mistrzostwa świata juniorów i chcieliśmy się zapoznać ze skocznią, na której będą rozgrywane zawody.

Kto z Panem był i na czym polegał ten rekonesans?
Była ze mną cała kadra młodzieżowa siedmiu skoczków: Grzegorz Miętus, Dawid Kubacki, Andrzej Zapotoczny, Jakub Kot, Kamil Skrobot, Klemens Murańka i Jędrzej Ścisłowicz. Ponadto z Janem Kowalem było dwóch jego synów Dawid i Kamil aktualnie pozostających poza kadrą. Mieliśmy zaplanowane sześć treningów na skoczni HS-108 i wszystkie udało się zrealizować w dobrych warunkach.

Jak sobie radzą Pana podopieczni i jaki poziom reprezentują?
Nie jest tajemnicą, że aktualnie liderem mojej grupy jest Grzegorz Miętus. Niedawno został wicemistrzem Czech seniorów i mistrzem juniorów, a na mistrzostwach Polski zdobył brązowy medal na Wielkiej Krokwi przegrywając tylko nieznacznie z Adamem Małyszem i Łukaszem Rutkowskim. To wielki talent i mam nadzieję, że będzie się systematycznie rozwijał. Treningi w Hinterzartem pokazały, że na jego tle pozostali prezentują się dobrze. W ogóle moim marzeniem jest, aby cała ta grupa młodzieży robiła systematyczne postępy. Nie zależy mi na tym, aby któryś z tych chłopaków był gwiazdą tylko jednego sezonu.

Pobyt w Hinterzarten kończy dla Pana grupy letni sezon?
Jedziemy jeszcze do Klingental na treningi wprawdzie na igielicie, ale na zalodzonym torze. To taka przejściowa forma z sezonu letniego na zimowy. Będziemy tam trenować wspólnie z naszą kadrą A. Ale chyba nie tylko my przymierzamy się do treningów w Klingental. Wiem, że są już tam Norwegowie a zapewne i inne nacje przyjadą, aby wypróbować skoki na zamrożonym torze. Po tym przewiduję pewną przerwę treningu na skoczniach. Te dwa trzy tygodnie poświęcimy na odbudowę cech motorycznych. Później już treningi na zaśnieżonych skoczniach i pierwsze starty. Moi zawodnicy rozpoczną starty na początku grudnia od Fis-capów i Pucharu Kontynentalnego.


skoczkowie z grupy Adama Celeja i pretendenci do niej obserwują skoki Adama Małysza i Grzegorza Miętusa na MP. Stoją od lewej: Dawid Kubacki, Klimek Murańka, Dawid Kowal, Andrzej Zapotoczny i Jakub Przybyła.

 

Czy plan treningowy udało się zrealizować?
Tak, bez przeszkód zrealizowaliśmy w stu procentach nasze założenia. Wprawdzie trochę pieniędzy zdjęto na przygotowania mojej grupy, ale mamy w kraju już kilka obiektów, na których możemy trenować wobec tego nie musimy już wojażować po świecie.

Jak Pan oceni występ swoich podopiecznych na niedawno rozegranych MP?
Jeżeli chodzi o Średnią Krokiew to jak już mówiłem preferuje ona zawodników silnych fizycznie a przecież moi podopieczni ze względu na wiek do takich nie należą. Co do Wielkiej Krokwi to pierwsza seria była więcej niż udana. Prowadził przecież Grzesiek Miętus, trzeci był Andrzej Zapotoczny a czwarty Dawid Kubacki. Niestety warunki w drugiej serii byłby bardzo zmienne i moim zdaniem miały wpływ na ostateczną kolejność. Zapotoczny z pewnością korzystnych warunków nie miał i stąd jego odległa pozycja. To jednak taki typowy „Faither”. Na treningach nie koniecznie spisuje się dobrze, ale w konkursach potrafi się zmobilizować i skacze zwykle bardzo dobrze. U Grześka Miętusa chyba przeważyły emocje, bo przecież był bliski pokonania samego Adama Małysza. Pozostali skakali na swoim normalnym dobrym poziomie.

Czy przewiduje Pan jakieś rotacje w kadrze?
Do pierwszych startów zimowych nie przewiduję zmian w prowadzonej przeze mnie kadrze. Nigdy dotychczas nie było takiej praktyki. I to nie jest tak, jak w piłce nożnej, że można powołać dowolnego zawodnika. U nas potrzebna jest akceptacja nie tylko związku, ale także zgoda Departamentu Sportu Wyczynowego w Ministerstwie Sportu. Oczywiście bacznie obserwuję innych zawodników. Dobrze prezentują się i Tomasz Byrt, Janek Ziobro, czy Kamil Kowal. Zmiany mogą nastąpić dopiero po pierwszych zimowych startach. W kadrze A są przecież jeszcze dwaj juniorzy: Krzysztof Miętus i Maciek Kot. Jeżeli taka będzie decyzja związku to obaj mogą wystartować w MŚJ.


trener kadry młodzieżowej polskich skoczków narciarskich Adam Celej

 

Kiedy i gdzie rozpoczniecie treningi na zaśnieżonych skoczniach?
Myślę, że w połowie listopada. W grę wchodzi Ramsau w Austrii, Sczyrbskie Pleso na Słowacji, czy Skandynawia. Ale na Półwyspie jak wiadomo jest bardzo drogo i zapewne będziemy szukać skoczni bliżej Polski i tańszych. Gdyby na przykład były już warunki do skakania w Polsce to oczywiście pozostaniemy w kraju.

Ryb

Komentarze







reklama