Punkty górali wywalczyły w pierwszym meczu, który rozpoczęły mocnym akcentem. Po kwadransie gry prowadziły 2:0, po bramkach Chowaniec i Kubowicz, ale potem do akcji wkroczyli arbitrzy, którzy swoimi decyzjami wybiły całkowicie z rytmu nowotarżanki. Odgwizdywali przewinienia tylko jednej drużyny. Tym samym gospodynie zeszły na pierwszą przerwę z jednobramkową przewagą. Drugiego gola zdobyły w nader kontrowersyjnych okolicznościach. Sędzia stolikowy wypuścił nowotarżankę z ławki kar 5 sekund przed upływem kary. Po protestach krakowianek arbiter nakazuje powrót ukaranej zawodniczki na ławkę. Wszystko byłoby w porządku, gdyby 5 sekund nie trwało 15! Krakowianki w tym dodatkowym czasie wyrównały.
W drugiej tercji omyłek sędziowskich było mniej, za to przyjezdne popełniły dwa w defensywie, co słono je kosztowało. Wydawało się, że jest już po meczu, a tymczasem w ostatniej tercji nowotarżanki pokazały lwi pazur i góralski charakter. Rzuciły się do desperackich ataków. Szybkie rozgrywanie piłeczki sprawiło, iż krakowianki zaczęły masowo się mylić w obronie. Chlebda zdobywa trzeciego gola, a potem kontaktowego Chowaniec. Cztery minuty przed końcem faulowana była Chlebda i Kubowicz z karnego doprowadziła do wyrównania.
W rewanżu sędziowanie było żenujące. Niemniej góralki zagrały słabiej niż dzień wcześniej, ale wynik jest tak za wysoki do tego co zaprezentowały. Kilka świetnych interwencji miała Rajnisz.
Muli Killer’s Kraków – Gorce Nowy Targ 5:5 (3:2, 2:0, 0:3) i 6:2 (1:1, 2:0, 3:1)
Bramki dla Gorców: Kubowicz 2, Chowaniec 2, Chlebda (I mecz); Kubowicz, Truty (II mecz).
Gorce: Rajnisz; Chlebda - Leśniak, Zapała; Kubowicz - Truty - Chowaniec, Kaczmarczyk - Bujak - Czaja. Trener Monika Myjak.
Stefan Leśniowski
Foto Jarosław Chlebda