- Już powinno być dobrze, ale po środowych badaniach kontrolnych stwierdzono stan zapalny. Uszkodzone miejsca, gdzie zamontowano mi cztery śruby ( z prawej i lewej strony – przyp.. SL), są spuchnięte. Mam bóle głowy. Dostałem mocny antybiotyk. Nie wiem kiedy wrócę na lodową taflę. Na razie nawet nie trenuję.
Przypomnijmy, iż do nieszczęśliwego zdarzenia doszło 20 września na lodowisku w Tychach. W 10 minucie pierwszej tercji „Baton” zjechał do boksu z krwią w ustach. Nie mógł ruszać szczęką. Potrzebna był interwencja karetki pogotowia. Hokeista Podhala przewieziony został do szpitala w Katowicach. Chirurdzy stwierdzili złamanie żuchwy. Konieczna była operacja. Są dwie wersje jak doszło do urazu. Pierwsza to ta, że dostał z łokcia, druga, że krążek odbił się od kija. – Niech obie pozostaną aktualne - przekonuje Łukasz.
Stefan Leśniowski