05.11.2016 | Czytano: 1229

Na własne życzenie

AKTUALIZACJA (zdjęcia)! Tenisistki stołowe Gorców musiały uznać wyższość przeciwniczek, które były w ich zaciągu. Przegrały pierwszoligowe spotkanie na własne życzenie.

Trenerzy, działacze i kibice spodziewali się zwycięstwa. Jakby mogło być inaczej skoro do Nowego Targu przyjechała „czerwona latarnia” tabeli, która miała na koncie zaledwie jeden punkt. Wszystkie więc znaki na ziemi i na niebie, a dokładnie statystki, przemawiały za góralkami. Nie wyszło. Zabrakło spokoju, cierpliwości w grze. A zaczęło się wyśmienicie, bo od wygrania dwóch pierwszych pojedynków singlowych. Gdyby gospodynie wygrały dwie gry podwójne, prowadziłyby 4:2 i szansa na wygraną byłaby ogromna. A tak…

- Liczyłem na zwycięstwo. Nie zawsze wszystko wychodzi. Zaczęło się obiecująco. Od prowadzenia 2:0. Można powiedzieć, że były to złego dobry początek – mówi trener Gorców, Tomasz Kowalczyk. - O przegranej zdecydowała słabszą dyspozycja Zuzi Kowalczyk. Świetnie spisywała się w meczach z mocnymi rywalkami, potrafiła z nimi walczyć, a dzisiaj się pogubiła. Niestety przegrana drugiego debla Kowalczyk – Garb miała duże znaczenie dla przebiegu meczu. Pierwsze dwa sety wskazywały, że wygrają, tymczasem musiały przełknąć gorzką pigułkę. Niespodziankę zrobiła Julia Wójcik na drugim stole, która ograła Pęksę i Godlewską. Przed meczem dziewczyna ta wygrała zaledwie dwa pojedynki, a dziesięć przegrała. Była najsłabszym ogniwem przeciwniczek, a tymczasem zagrała życiowy mecz. Pęksa przegrała na własne życzenie, bo w pierwszym secie prowadziła 6:2, ale spieszyła się, chciała jak najszybciej rozstrzygnąć seta i się pomyliła. Podobnie było w drugiej partii, prowadziła 3-4 punktami i nie potrafiła go wygrać.

Gorce Nowy Targ – Victoria Chróścice 4:6
Punkty dla Gorców: Pęksa i Godlewska po 1,5; Garb 1.

Stefan Leśniowski

Zdjęcia Michał Adamowski

Komentarze







reklama