Konflikt wykluł się po zgrupowaniu kadry juniorek młodszych, na którym przebywały i uczestniczyły w turnieju na Łotwie młode zawodniczki Gorców. To nie spodobało się trenerowi Arkadiuszowi Pyszowi. Zawodniczki po powrocie miały przechlapane u trenera, ale…nie wszystkie. To wzbudziło protesty, że nie wszystkie traktowane są jednakowo. Z kobietami, w dodatku 16- latkami, trzeba inaczej postępować, bo to wrażliwe dusze. Tymczasem oliwy do ognia dolał obóz w Wicku.
Po rannych wydarzeniach zrodziło się pytanie: Co dalej z drużyną? W sobotę przecież rusza ekstraklasa kobiet. Zaczęły się spekulacje i…negocjacje. Trwały do późnych godzin. Rozważano różne warianty. Starsze zawodniczki stanęły murem za trenerem i z nim chcą przystąpić do rozgrywek, ale… już w innych barwach. Ma ich przygarnąć MMKS Podhale. Dotychczas hokeiści niebyt łaskawym okiem patrzyli na unihokej, żeby nie używać ostrzejszych słów. Teraz miałoby dojść do zbratania? Jest to wiele prawdopodobne, gdyż w drużynie jest córka prezesa MMKS, Mirosława Mrugały. Gorce wycofały drużynę z ligi.
Czy Polski Związek Unihokeja przyjmie, po terminie zgłoszenia, nowy twór w poczet ligowców? Zapewne nie będzie miał wyboru, gdyż tylko trzy drużyny pozostałyby w rywalizacji. Sobotnie – niedzielne spotkania z Osową Gdańsk zostały jednak odwołane.
Natomiast „młode” pozostałyby w strukturach Gorców i mają występować w juniorskich rozgrywkach. Ich trenerem ma zostać kapitan „Szarotki”, 10-krotny mistrz Polski, Lesław Ossowski.
Czy to już koniec zawirowań wokół nowotarskiego żeńskiego unihokeja?
Stefan Leśniowski