Afera rozpętała się po zgrupowaniu kadry juniorek młodych. Trzy zawodniczki Gorców, które wyjechały z drużyną narodową na Łotwę, miały – jak twierdzą rodzice – przechlapane u trenera. Potem na obozie w Wicku kolejny raz zaiskrzyło.
Wczoraj doszło do męskiej rozmowy, a dzisiaj rano Arkadiusz Pysz na biurku prezesa Jozefa Guzika złożył dymisję. - Po ostatnich wypadkach została przyjęta – stwierdził lakonicznie prezes.
To nie pierwsza sytuacja, że niektóre zawodniczki nie chciały pracować z tym trenerem. Dlatego kilka z nich, reprezentantek kraju, które dla Nowego Targu zdobywały mistrzowskie tytuły, opuściło zespół, występując w nadmorskich zespołach lub w Krakowie. To głownie wychowance Dariusza Gajewskiego, trenera, który kobiecy unihokej na Podhalu doprowadził na sam szczyt.
Co dalej z drużyną? W sobotę rusza ekstraklasa. Można jechać bez trenera, albo przełożyć spotkania. Są też glosy, by rozwiązać drużynę i wycofać ją z rozgrywek.
Stefan Leśniowski