19-letnia Kinga koszykarskiego abecadła uczyła się w Gorcach pod okiem Mirka Ćwikla. Była wyróżniającą się zawodniczką, z dobrą ręką do rzutów zza koła 675 cm. Od początku interesowała ją kariera koszykarki. Łaknęła wiedzę ze wszystkich pism poświęconych tej dyscyplinie sportu, a szczególnie z NBA. W Nowym Targu basket był zabawą, nigdy nie było wiadomo co z drużyną – czy wystąpi, czy się rozpadnie. Kinga szybko podjęła decyzję i wybrała się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego. –Stawiam na koszykówkę – powiedziała wtedy. Występowała już w zespole JAS FBG Zagłębie Sosnowiec, do którego wraca po przygodzie w Pszczółce AZS UMCS Lublin. W ubiegłym sezonie z tym zespołem sięgnęła Puchar Polski.
Stefan Leśniowski