- Nikt – odpowiada trener „Szarotek”, Milan Jančuška. – Nikt ich nie odda do kadry. Oni muszą reprezentować klubowe barwy.
- Piotr Kmiecik, Kasper Bryniczka, Damian Kapica i Bartłomiej Neupaer są podstawowymi zawodnikami – mówi drugi szkoleniowiec „Szarotek”, Marek Ziętara. – Teraz kiedy mamy problemy kadrowe, bo ze składu wyleciał Łukasz Batkiewicz i Krzysztof Zapała z powodu kontuzji, a dwóch graczy mamy zawieszonych przez Związek, nie pozwolimy sobie, by w tak gorącym okresie wysłać ich do Francji. Reprezentacja młodzieżowa powinna sobie organizować turnieje w takich terminach, które nie kolidują z rozgrywkami ligowymi. To nie tylko nas dotyka, bo powołania dostali także zawodnicy ze Stoczniowca - Dawid Maciejewski, Maciej Rompkowski i Aron Chmielewski oraz tyscy młodzieżowcy – Radosław Galant i Jakub Witecki, którzy również są potrzebni swoim drużynom. Trenerzy kadry mają więc teraz możliwość sprawdzenia zawodników, których mają do dyspozycji w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. Dla naszej czwórki priorytetem są występy w PLH, gdzie poziom sportowy jest znacznie wyższy niż w towarzyskich turniejach reprezentacji. Oni z gry w ekstraklasie wyniosą większą sportową korzyść.
Ten sam problem dotyczy MMKS, który gra w pierwszej lidze. W tym czasie również gra liga ( 10 i 11 października). Tymczasem powołania otrzymało pięciu hokeistów tego klubu – Bartłomiej Niesłuchowski, Michał Marek, Władysław Bryniczka oraz dokooptowano Dominika Cecułę i Szymona Wrobla.
- Dla nas priorytetem jest liga – mówi szef szkolenia MMKS, Jacek Szopiński. – Teraz kiedy u Wojasa jest sporo kontuzji, zawodnicy z mojej drużyny uzupełniają im skład. Gdy pojedzie wymieniona piątka, to nie będę miał kim grać. Chyba, że PZHL obligatoryjnie przeniesie te spotkania na inny termin.
Mało tego. W grudniu będzie kolejny pasztet. Otóż liga leci w terminie, kiedy rozgrywane są mistrzostwa świata dwudziestolatków! Czempionat rozgrywany będzie w Gdańsku w dniach od 14 do 20 grudnia. Tymczasem PZHL ustalił terminy ekstraligi na 1, 4, 6, 8, 11, 13, 15 i 22 grudnia. – Licząc choćby tydzień zgrupowania, to nie będę mógł skorzystać z kadrowiczów podczas półtorej rundy w „szóstce” – kręci głową, Milan Jančuška.
W lutym również może dojść do zamieszania. Tym razem reprezentacja seniorów ma wziąć udział w turnieju EIHC na Litwie. Kiedy? Liga od 3 stycznia gra w ekspresowym tempie. Do 9 lutego każda drużyna rozegra 16 kolejek, a 16 tego miesiąca rusza już play off. Terminów nawrzucano jak ryb do sieci i nie wiem gdzie znajdzie się w niej dziura dla drużyny narodowej. Tymczasem w pierwszej fazie terminarz przygotowano tak, by drużyny bez wstrząsów weszły spokojnie w sezon. Hokeiści się nie przemęczają, grając piątki i niedziele.
- Gdzie tu czas na grę w reprezentacji. Gdzie na regenerację, bo grać będziemy praktycznie co drugi dzień. Nikt przed play off-em, decydującą rozgrywką nie robi takich kawałów – złości się szkoleniowiec Podhala.
Nie ma się mu co dziwić, bo pochodzi z kraju hokejowego, w którym kalendarz gier jest świętością. – Nasz Związek nie burzy tego co sam ustalił – dodaje.
U nas burzy. Chyba, że terminarz nie PZHL ustalał, lecz otrzymał w prezencie, a którego nie zdążył jeszcze rozpakować, by się z nim zapoznać.
Stefan Leśniowski