20.04.2016 | Czytano: 2312

Trwa zwycięska passa (+zdjęcia)

Na piłkarzy Podhala wiosną nie ma mocnych. Podopieczni Marka Żołędzia odnieśli siódme z rzędu zwycięstwo. Dzisiaj odprawili z kwitkiem rezerwy Cracovii.

Obawiano się, że „Pasy” przyślą do Nowego Targu zespół wzmocniony piłkarzami z pierwszej drużyny. Tak się jednak nie stało. – Wczoraj grała liga, w piątek gramy z Legią i dlatego przyjechaliśmy w młodzieżowym składzie– powiedział trener Cracovii, Piotr Górecki.

Po pierwszej, niezbyt ciekawej, połowie był remis. Goście objęli prowadzenie po wielbłądzim błędzie arbitra, który podyktował „jedenastkę”. Faul Urbańskiego, jak potem potwierdził to zapis wideo, był dobry metr przed linią pola karnego. W dodatku arbiter liniowy stał jak wryty na swojej pozycji, a nie podbiegł w miejsce, które wskazywałoby na „wapno”. Pewnie karnego wykonał Zejdler.

Radość krakowian z prowadzenia nie trwała długi. Tuż przed przerwą Świerzbiński idealnie zacentrował z rzutu rożnego na głowę Mikołajczyka, a ten za moment utonął w objęciach kolegów.

- Błędy są wkalkulowane w tę grę – powiedział trener NKP, Marek Żołądź, pytany, czy nie ma pretensji do arbitra. – Do przerwy nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy. Cofnęliśmy się, a dobrze wyszkoleni piłkarze rywala, sprawiali nam problemy.

- Przespaliśmy pierwszą połowę – przyznaje kapitan NKP, Sebastian Świerzbiński. –Kluczowym mementem był gol po stałym fragmencie, który pozwolił nam uwierzyć, że da się wygrać. W szatni padły mocne, męskie słowa, które zmobilizowały drużynę.

Rzeczywiście, a na drugą połowę wyszła jakby inna drużyna. Od początku narzuciła swoje warunki gry. Przede wszystkim atakowała i z tego rodziły się sytuacje. W 55 minucie po wolnym Jaworskiego, Lizak z główki trafił w poprzeczkę. Chwilę później Gadzina przedarł się w pole karne, ale miał już zbyt ostry kąt i trafił w boczną siatkę. Potem Luberda był bliski szczęścia. Sytuacje się mnożyły aż wreszcie nadeszła 63 minuta. Jaworski wykonywał wolnego spod linii autowej na wysokości pola karnego. Wrzucił piłkę na przedpole bramki rywala, strzał Gadziny obronił Drzewiecki, ale wobec dobitki Świerzbińskiego był już bezradny. Kapitan trafił pod poprzeczkę i była to jego 10 bramka w sezonie. W 77 minucie kolejna piękna akcja gospodarzy. Zapoczątkował ją Jaworski, który wypuścił w bój na prawym skrzydle Waksmundzkiego. Ten przebiegł z piłką 20 metrów i wpadł w pole karne i zagrał na drugi słupek. Piłki nie dosięgnął Jaworski, ale Potoniec już tak i ulokował ją w siatce. W 90 minucie goście mieli jeszcze wolnego z 17 metrów, ale piłka po strzale Sosnowskiego pofrunęła nad poprzeczką.

- Zmieniliśmy taktykę na drugą połowę i to zaowocowało – mówi Sebastian Świerzbiński. – Dużo pracujemy na treningach nad defensywą. Mamy niezły wynik, w siedmiu meczach straciliśmy tylko trzy gole. Czy patrzymy jeszcze w dół tabeli, czy już w górę? Trudno po takiej serii nie patrzeć w górę. Wierzymy, że damy radę w bezpośrednim meczu z Grabarnią. Przyznam się, że początkowo zwycięstwa nas zaskoczyły, ale teraz jesteśmy mocni psychicznie i przystępujemy do meczu, by zgarnąć pełną pulę. Nie ważne z jakim przeciwnikiem. Toczy się walka o miejsce w składzie, o podstawową jedenastkę i to nas napędza. Czy utrzymamy passę zwycięstw do końca rundy? Drużyna Rafała Boguckiego kiedyś nie przegrała meczu wiosną i awansowała do drugiej ligi. Czemu nam się ma nie udać?

- Słowa uznania dla mojej młodej drużyny. W pierwszej połowie realizowała założenia taktyczne. Błąd popełniła w końcówce przy stałym fragmencie gry. W drugiej połowie straciliśmy gola po błędzie arbitra. Trzeci gol, to konsekwencja tego, że się odkryliśmy. Nie mamy się czego wstydzić po tym meczu – powiedział Piotr Górecki.

- Wykonaliśmy fajną pracę - mówi Marek Żołądź. – Grać z zapleczem ekstraklasowej drużyny, to zawsze duże wyzwanie. Chcieliśmy się rywalowi zrewanżować za porażkę pod Wawelem. Zwyciężyło doświadczenie moich graczy. W drugiej połowie podeszliśmy wysoko i Cracovia nie utrzymywała się już tak długo przy piłce. Gra toczyła się pod nasze dyktando. Znowu zadziwiliśmy stałymi fragmentami gry. Zmiennicy również dali dobrą zmianę. Mocni jesteśmy kadrowo.

NKP Podhale Nowy Targ – Cracovia II 3:1 (1:1)
0:1 Zejdler 42 karny
1:1 Mikołajczyk (Świerzbiński) 45 głową po rogu
2:1 Świerzbiński (Jaworski) 63 po wolnym
3:1 Potoniec (Waksmundzki) 77
NKP Podhale: Sotnicki – Lizak, Mikołajczyk, Urbański, Drobnak, Świerzbiński, Luberda (82 Bobak), Pająk (46 Jaworski), Czubin (66 Potoniec), Komorek (70 Waksmundzki), Gadzina.
Cracovia II: Drzewiecki – Jadanowski (82 Pawlusiński), Krasuski, Sosnowski, Kuligowski, Zejdler (66 Szymczak), Argasiński (80 Jeż), Pyrdek, Panek, Szewczyk, Ceglarz (76 Adamczyk).

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian
 

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama