… o starcie w lidze
- Staramy się skompletować wszystkie niezbędne dokumenty w celu uprawnienia nas do gry – mówi prezes. – Wychodzę z założenia, że mimo iż sprawy finansowe i organizacyjnie nie są na prostej, to bez udziału w lidze one na nią nie wyjdą. Dlatego staramy się robić wszystko, żeby pozostać w grze i móc dalej pracować na lepszą przyszłość klubu. Nie ukrywam, że mamy mnóstwo problemów natury organizacyjnej, a terminy nam nie sprzyjają. Jest wyraźna presja czasu, która przeszkadza w załatwieniu spraw, tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Pociesza mnie jedna myśl, że wszystko co się źle zaczyna, czasami dobrze się kończy. To jest okoliczność świadcząca na korzyść naszych starań.
… o sponsorach
Po wycofaniu się Wojas SA z finansowanie drużyny, „Szarotki” zostały na lodzie.
- Intensywnie pracujemy nad zbudowaniem nowego układu sponsorskiego. Nie jest to proces krótki i łatwy, szczególnie w okresie kryzysu ekonomicznego. Nakłada się na to słabość naszej dyscypliny na rynku medialnym. Niemniej liczę na to, że podejmowane starania pozwolą nam przetrwać ten sezon, a być może w jego drugiej części, czyli na początku 2010 roku, znaleźć właściwe finansowanie.
… o porozumieniu z MMKS
Bez niego niemożliwy byłby udział Wojasa w PLH. Musi posiadać cztery grupy młodzieżowe, ponadto większość graczy Wojasa, to wychowankowie MMKS.
- Porozumienie w kilku turach zostało wypracowane i zaakceptowane przez obie strony. Podpisy na dokumencie zostały złożone, pozostała tylko kosmetyka techniczna, czyli skompletowanie załączników, które są integralną częścią porozumienia. Nad tym będziemy pracowali w ciągu najbliższych dni. Niemniej zasady naszego współdziałania zostały jasno określone. Obie strony wiedzą czego mogą się spodziewać. Myślę, że jest to dokument, który obu jednostkom daje spore możliwości. Wyraźmy tylko nadzieję, że uda nam się to porozumienie wprowadzić w życie na tyle skutecznie, aby nie było jakichkolwiek zastrzeżeń jego realizacji.
… o celach sportowych
- Jeśli zaczniemy sezon, to z poważnymi osłabieniami. Udział dwóch zdyskwalifikowanych zawodników ( Marcin Kolusz i Krystian Dziubiński) możliwy jest dopiero w dalszej części sezonu. Do tego dochodzi kontuzja Krzysztofa Zapały odniesiona na zgrupowaniu kadry, która na kilka tygodni wyłączy go z gry. Są to zawodnicy o kluczowym znaczeniu dla zespołu i trudno ich będzie zastąpić wartościowymi zmiennikami. Mamy bardzo utalentowaną młodą grupę zawodników, która będzie starała się wykorzystać swoją szansę. Liczę, że ich ambicja i chęć pokazania się będą skutecznym orężem w walce o jak najwyższe pozycje w lidze. Jeśli uda nam się, w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy, ustabilizować sytuacje w klubie, to jestem spokojny o stronę sportową. Dysponujemy takim potencjałem, który pozwala stanąć do walki o medale. Pierwszym celem jest awans do „szóstki”, a później, w warunkach już większego komfortu psychicznego, przygotować formę na decydującą fazę mistrzostw.
Rozmawiał Stefan Leśniowski