Pływali pod namiotem

- Zawody rozegrane zostały pod namiotem na ok. 80- metrowej trasie, na której ustawionych było dziesięć bramek – informuje nasz ekspert kajakowy, Józef Dyda. - Zawodnicy rywalizowali w parach. Niesamowicie widowiskowa konkurencja. Nasz region reprezentowali zawodnicy, którzy na co dzień studiują bądź uczą się w SMS w Krakowie. Z rodziny Polaczyków zabrakło Mateusza i Łukasza, ale z bardzo dobrej strony pokazali się kolejni przedstawiciele rodu. Bardzo ciekawa była rywalizacja w K1 kobiet. Spotkały się dwie aktualnie najlepsze zawodniczki w kraju. W półfinale lepsza była Natalia Pacierpnik (KKK Kraków), która w finale musiała uznać wyższość Joanny Polaczyk Mędoń. Joasia fantastycznie popłynęła w decydującej rozgrywce. W K1 mężczyzn dwa pierwsze miejsca przypadły braciom Polaczykom – Grzegorzowi i Rafałowi. W półfinale najlepszy czas wykręcił Eryk Lejmel (KKK Kraków), a Rafał wszedł do finału jako „szczęśliwy przegrany” i popłynął w nim na drugi wynik. W finale Grzesiek był najszybszy. Drugą pozycję zajęła Justyna Janczy (Spływ Sromowce Wyżne), która w finale musiała uznać wyższość Oli Stach (KKK Kraków). Na trzeciej pozycji zmagania ukończyła wychowanka Pienin Szczawnica Ewa Hurkała. Awans do finału wywalczył Adam Kozub (Spływ), ale po weryfikacji przyznano mu karne punkty, które zepchnęły go na dalszą lokatę.

Stefan Leśniowski