Podhale przystąpiło do rywalizacji z nowo pozyskanym napastnikiem 23 -letnim Kamilem Ogorzałym, który wypożyczony został z Cracovii. Wzszedł w podstawowej jedenastce. Drugi nabytek 30 –letni obrońca Roman Mirosznik, były młodzieżowy reprezentant Ukrainy i mistrz Litwy z poprzedniego sezonu, zaczął mecz na ławce rezerwowych.
Pierwsza połowa nudna jak przysłowiowe flaki z olejem. Goście nastawili się na wywiezienie jednego punktu i bardzo rzadko przekraczali połowę boiska. Jeszcze rzadziej docierali do linii szesnastu metrów. Grali głównie wszerz i często do tyłu, podając piłkę do bramkarza. Gospodarze próbowali wysoko atakować, zmuszali rywala do strat, ale nie potrafili tego wykorzystać. Zbyt długo zwlekali z zagraniem piłki do partnera lub decydowali się na strzał. Jeśli już byli w pobliżu bramki, to byli wypychani do linii końcowej. Spektakularnych interwencji bramkarzy nie odnotowaliśmy. Ot, wyłapywali jedynie piłki niedokładnie dograne.
Podhale już w pierwszych minutach po przerwie powinno objął prowadzenie, gdyby Ogorzały strzelał na nie szukał Dudy. Piłka była zbyt mocno i niedokładnie do niego dograna, i nie zamknął akcji. W odpowiedzi Marszalik z pięciu metrów posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. W 68 minucie goście objęli prowadzenie. Były zawodnik Podhala, Dynarek nie pomylił się z „jedenastki”. Trzy minuty później wyprowadzili kontratak, który dał im drugą bramkę. W doliczonym czasie Tymosiak z karnego zdobył honorową bramkę.
Momenty były
17 – prostopadłe podanie Tymosiaka do Ogorzałego w pole karne. Ten zamiast uderzyć, wyrzucił podaniem Dudę do boku i z dobrze zapowiadającej się akcji wyszły nici.
25 – Ogorzały zablokowany na piątce.
32 – Wiśniewski z pola karnego uderzał, obronił Styrczula.
33 – Adisa z dystansu, piłka pofrunęła nad bramką.
40 – Purcha z 20 metrów strzelał, bardzo niecelnie.
41 – Duda z 11 metrów próbował zaskoczyć bramkarza, piłka poszybowała obok słupka.
45- Purcha z końcowej linii ni to strzelał, ni podawał, ale był bliski zdobycia gola. Bramkarz miał dziurawe ręce i dużo szczęścia, bo piłka przeszła wzdłuż linii bramkowej i wyszła w pole przy drugim słupku.
50 – po błędzie Lewińskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Ogorzały i…podawał do Dudy. Ten jednak nie jednak, nawet wślizgiem, nie zdołał przejąć piłki. Pytanie: jak można było taka okazję zmarnować?
56 – Dynarek uderzał z dystansu piłka po rykoszecie otarła się o słupek i wyszła na róg.
61 – Marszalik miał wyśmienitą sytuację na otwarcie wyniku. Z „piątki” posłał futbolówkę Panu Bogu w okno.
66 – Tymosiak faulował Marszalika w polu karnym, sędzia wskazał na „wapno”.
68 GOL! 0:1 – Dynarek wykorzystał karnego
71 GOL! 0:2 – kontra gości, dogranie piłki z prawej flanki do Rakowskiego, a ten nie miał problemów z wpakowaniem jest odsłoniętej części bramki.
82 – główkował Zębala, piłka minęła bramkę.
90 – Lewiński faulował w polu karnym i gospodarze dostali w prezencie karnego.
90+1 GOL! 1:2 – Tymosiak wykorzystał rzut karny. Bramkarza rzucił się w jedna stronę, a strzelec uderzył na drugi słupek.
90+2 – Ogorzały z woleja nie trafił.
NKP Podhale Nowy Targ – Wiślanie Jaśkowice 1:2 (0:0)
0:1 Dynarek 68 karny
0:2 Rakowski (Radwanek) 71
1:2 Tymosiak 90+1 karny
NKP Podhale: Styrczula – Porębski, Jakubowski, Michota – Rubiś (64 Popiela), Tymosiak, Zielonka (74 Bogunia), Smajdor – Duda (64 Rusjan), Purcha (74 Zębala) – Ogorzały. Trener Tomasz Kuźma.
Wiślanie: Ropek – Stachera Morawski, Lewiński, Wiśniewski (46 Radwanek) – Jaklik, Dynarek, Gądek, Krasuski (62 Rakowski) –Seweryn, Adisa (46 Marszalik). Trener Łukasz Skrzyński.
Stefan Leśniowski
Foto Maciej Zubek