05.09.2022 | Czytano: 2613

III liga. Gilotyna ruszyła. Putin atakuje (+ 2 wideo i tabela)

Nie trzeba było długo czekać. Za nami dopiero szósta kolejka, a już poleciała pierwsza głowa. Podobno nie ostatnia, bo są kolejni niepewni swojego losu.



 
Pierwsza głowa spadła we wtorek. Z pracą w Wieczystej pożegnał się najstarszy trener w lidze 74- letni Franciszek Smuda. Można było się tego spodziewać, bo wyniki sportowe zespołu naszpikowanego gwiazdami odbiegały od oczekiwań sponsora. Aptekarz wydaje forsę i żąda awansu do drugiej ligi. Były selekcjoner reprezentacji Polski tego nie gwarantował. Do takiego wniosku doszedł właściciel klubu. Uznał, iż drużyna jest słabo przygotowana motorycznie i w pierwszej kolejności zatrudnił trenera od przygotowania kondycyjnego. Na razie panuje bezkrólewie w Wieczystej. Ofertę pracy odrzucił trener Garbarni Maciej Musiał. Rzecz rozbiła się nie tyle o prestiż i pieniądze, ale o…asystenta.  Musiał chciał, by wraz z nim do Wieczystej przeniósł się Marcin Pluta. Wieczysta więc sieci  zarzuciła na Krzysztofa Brede. Podobno były trener Podbeskidzia Bielsko-Biała na 99 procent przejmie zespół, ale w sobotę na Arenie Lublin drużynę   poprowadził dotychczasowy asystent trenera Smudy, Rafał Jędrszczyk.
 
Mecz z Lublinianką, której grozi likwidacja, bo ma ogromne problemy finansowe (kibice zwrócili się o pomoc do miasta, lecz prezydent odmówił 95- latkowi), miał być spacerkiem dla zespołu gwiazd. Tymczasem już w 30 sekundzie mógł przegrywać. Najlepszy strzelec Lublinianki Paluch, z 2 metrów  trafił słupek pustej bramki. Krakowianie gola zdobyli zaraz po zmianie stron, po „wielbłądzie”  golkipera rywala. Drugiego zaś w końcówce, gdy gospodarze otwarli się,  rzucili do ataku, by odrobić stratę. 
 
 

Coraz częściej jesteśmy świadkami meczów, w których nie bierze się jeńców. Wiadomo, że piłkarze z krwi i kości niechętnie odstawiają nogę, ale tzw. ambicja powinna mieć granice zdrowego rozsądku. Tymczasem  w tej kolejce niektórzy piłkarze byli nadgorliwi. Stad też aż pięć czerwonych kartek.  W konfrontacji KSZO i Podhale mecz  ciągle był przerywany gwizdkiem sędziego, bo któryś z graczy zwijał się na murawie. Na szczęście tylko jednak kontuzja (Dziubiński) została odnotowana. Inna rzecz, że arbiter nie bardzo sobie radził z boiskowymi „atrakcjami”. Wyniku jednak nie wypaczył, chociaż z czystym sumieniem powinien podyktować dwie jedenastki. Podhale może czuć  pewien niedosyt, bo objęło prowadzenie i miało wyborną sytuacje na podwyższenie prowadzenia. Gospodarze dopiero po półgodzinie zaczęli „zatrybiać”. Wtedy zrobiło się ciekawe widowisko, które jednak trwało do przerwy. Z kolei o kolejnych 30 minutach drugiej połowy należałoby szybko zapomnieć – sporo niedokładnych podań, piłka nie była posłuszna piłkarzom. Aż wreszcie chwila nieuwagi górali, wyrzut futbolówki z autu (Cukrowski już kilka razy wcześniej ostrzegał, że potrafi daleko wyrzucić piłkę) i stało się. Gospodarze wyrównali i mieli dwie wręcz wymarzone okazje, by zamknąć mecz.
 
 

Remisem 2:2 zakończył się mecz otwierający szóstą kolejkę gier (piątek) pomiędzy Podlasiem a Czarnymi. Gospodarze mogą być rozczarowani rezultatem, prowadzili bowiem 2:0, ale w  końcówce dali sobie wbić dwa gole  i zamiast trzech punktów do swojego dorobku dopisali tylko jeden.
 
Wiązownica zawiodła swoich kibiców, przegrywając z Unią.  Miejscowi rozegrali słabe zawody, a ich największym utrapieniem był bardzo aktywny Viktor Putin. Gospodarze kończyli mecz w dziewiątkę, a od 53 minuty grali w dziesięciu.
- Ostatnie dwa mecze nie poszły po naszej myśli.  Nie będziemy się załamywać i ich rozpamiętywać, tylko zrobimy wszystko żeby w następny weekend przywieźć trzy punkty do Wiązownicy - mówił po meczu bramkarz Wiązownica, a  były Podhala,  Bartosz Matoga.
 
Niewiele zabrakło, a piłkarze Tomasza Złomańczuka sprawiliby w sobotę dużą niespodziankę. Chełmianka prowadziła z rezerwami Cracovii 1:0. Gospodarze mogli nawet podwyższyć wynik. Niestety, nie potrafili zamienić swoich okazji na gole. A to zemściło się w drugiej połowie, bo „Pasy” strzeliły trzy bramki i wygrały w Chełmie 3:1. No cóż, lider nie zwalnia tempa, a piłkarze z Chełma nadal pozostają tylko z jednym zwycięstwem w strefie spadkowej. Na pewni to jest sporo niespodzianka, bo to w końcu wicemistrz z poprzedniego sezonu.
 
Avia po wpadce z Podlasiem, chciała odkuć się w Sieniawie i cel swój osiągnęła zdobywając cztery gole. Zaskoczeniem jest remis Lagowa z Wisłą, która dotychczas miała problemy z zapisywaniem punktów na swoim koncie.  Tymczasem piłkarze z Łagowa w poprzedniej kolejce wysoko wygrali w Nowym Targu. Przerwana została dobra seria Orląt, a Stal utrzymała drugą lokatę. „Stalówka” pokonała na swoim boisku 2:1 Wisłokę. Gospodarze przez ostatnie 30 minut grali z przewagą jednego zawodnika.  Czerwoną kartkę ujrzał  bramkarz Daniel za niesportowe zachowanie.
 
VI kolejka: Podlasie – Czarni 2:2, Lublinianka – Wieczysta 0:2, Chełmianka – Cracovia II 1:3, Wiązownica – Unia 1:2, KSZO – Podhale 1:1,  Łagów – Wisła 2:2, Orlęta – Korona II 0:1, Sokół – Avia 0:4, Stal – Wisłoka 2:1. W zaległym meczu V kolejki: Czarni - KSZO 1:2. 
 
1 Cracovia II 6 16 19:5 5 1 0
2 Stal 6 13 12:6 4 1 1
3 Avia 6 11 8:2 3 2 1
4 Wieczysta (b) 6 11 11:6 3 2 1
5 Orlęta 6 10 13:10 3 1 2
6 Podlasie 6 10 8:6 2 4 0
7 Sokół 6 10 8:11 3 1 2
8 Łagów 6 9 10:5 2 3 1
9 Korona II 6 7 6:5 2 3 1
10 KSZO 6 8 7:7 2 2 2
11 Podhale 6 8 7:7 2 2 2
12 Lublinianka (b) 6 6 5:11 2 0 4
13 Unia 6 6 5:13 2 0 4
14 Wisłoka 6 5 7:11 1 2 3
15 Wiązownica (b) 6 4 8:11 1 1 4
16 Chełmianka 6 4 7:12 1 1 4
17 Czarni 6 4 6:12 1 1 4
18 Wisła 6 4 4:12 1 1 4
 
1 - Awans – eWinner 2 liga
16 – 18 Spadek
 
 VII kolejka: Wieczysta – Cracovia II, Avia – Orlęta, Chełmianka – Wiązownica, Czarni – Sokół, Unia – Wisła, Wisłoka – Lublinianka, Podhale – Podlasie, Korona II – Stal. 
 
Stefan Leśniowski


 

Komentarze







reklama