11.01.2009 | Czytano: 1760

Trzecia tercja

Ostatnie 20 minut było najważniejsze w obu potyczkach nowotarżanek z krakowiankami. W pierwszym meczu w tych fragmentach gry lepsze były przyjezdne, nazajutrz gospodynie...      

Sobotni pojedynek był bardzo zacięty, a jego losy rozstrzygnęły się w trzeciej tercji. Pierwsza była bardzo wyrównana. Na cios odpowiadano ciosem, także w dosłownym znaczeniu. Gra bowiem była bardzo ostra, sędziowie dopuszczali do uderzeń kijem, popychań. Na szczęście obeszło się bez kontuzji. Góralki, w drugiej odsłonie, nie ustrzegły się błędów w obronie. Wtedy gospodynie odskoczyły na dwie bramki. Zapewne pomyślały, że już jest po meczu, zapominając, że góralki to twarde dziewczyny, z charakterem i nigdy tanio skóry nie sprzedają. Trzecia tercja to koncert gry w wykonaniu podopiecznych Arkadiusza Pysza. Inna rzecz, że gospodyniom zabrakło już pary w płucach. Bardzo ładną bramkę z połowy boiska zdobyła M. Bryniarska, która tym samym zrehabilitowała się za niewykorzystany wcześniej rzut karny.

W rewanżu również o losach potyczki zdecydowała ostatnia odsolona. Tym razem to krakowianki były góra, mimo iż przegrywały po 40 minutach 2:3. Góralki popełniły zbyt dużo błędów w defensywie, zbyt często też przesiadywały na ławce kar. To było woda na młyn gospodyń.

Multi Killer’s Kraków – Gorce Nowy Targ 4:7 ( 2:2, 2:0, 0:5) i 7:6 (2:2, 0:1, 5:3)
Bramki dla nowotarżanek: E. Bryniarska 3, M. Bryniarska 2, Sral 2, Chowaniec (I mecz); M. Bryniarska 2, Sral 2, Siuta, Chowaniec (II mecz).

Gorce: Guzik; M. Bryniarska – Tylicka, Grynia – Chlebda; E. Bryniarska – Sarna – Siuta, Chowaniec – Sral – Piekarczyk. Trener Arkadiusz Pysz. W drugim meczu nie wystąpiła Sarna.

Dwumecz Absolwent Siedlec – Luxolar Gródek odwołano.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama