29.05.2012 | Czytano: 1048

Pod rządami Kowalczyka

Jan Kowalczyk stanął na czele Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej w Nowym Targu, drugiego co do wielkości w Małopolsce. W cuglach wygrał wybory. Już w pierwszej turze zdobył wymaganych 50% głosów. Z nowo wybranym prezesem rozmawia Stefan Leśniowski

- Spodziewałeś się tak przekonywującego zwycięstwa?
- Gdybym nie wierzył w zwycięstwo, to nie startowałbym. Zapewne moi kontrkandydaci tak samo myśleli. Przewaga na pewno zaskakuje, ale, by zostać prezesem, trzeba było mieć 50% poparcie delegatów. Więc musiałem się liczyć z przewagą. Część widocznie uznała, że to, co robiłem, robiłem dobrze. Tych, którzy na mnie nie zagłosowali, będę starał się przekonać do siebie. Będę prezesem wszystkich klubów. Otwarty na wszystkie sugestie.

- Agitacja okazała się skuteczna, skoro otrzymałeś tak ogromne poparcie.
- Zaskoczę cię, nikogo nie agitowałem, bo obowiązki zawodowe mi na to nie pozwalały. Muszę podziękować Franciszkowi Siucie, bo to dzięki jego staraniom dzisiaj piastuje ten urząd. Zrobił dobrą robotę, podpowiadając klubom, co dotychczas zrobiłem, bo oczywiście wszystkiego na zewnątrz nie widać. Na co mogą liczyć, że może w podokręgu być w miarę normalnie.

- Zaskoczony byłeś kandydaturą na prezesa członka zarządu spod Giewontu? Wypłynęła cichaczem. Co prawda w kuluarach się o tym mówiło, ale kandydat twardo zaprzeczał. Nie grał w otwarte karty?
- Podejrzewaliśmy, że będzie się ubiegał o fotel prezesa, chociaż na każdym spotkaniu zarządu twierdził, iż nie będzie startował. Dlatego naszą sugestią było, by został przewodniczącym zebrania. Przyjął propozycję, ale sprytnie od razu zaproponował pomocnika. Już wtedy coś nas pikło, że prowadzi podwójną grę. Przez jego start zrobiło się spore zamieszanie. Ludzie są, jacy są. Widać było, że wcześniej była ta kandydatura przygotowana. Nie chcę więcej tego komentować. Było, minęło.

- Delegaci w pewnym momencie zburzyli się, dowiedziawszy się o zarzutach postawionych byłemu przewodniczącemu WG, Tadeuszowi Firkowi.
- Gdy tylko sprawa wyszła na jaw, to został zawieszony, a WG zmieniony. Tyle mogliśmy tylko zrobić. Żadne konsekwencje wobec Zapory Kluszkowce nie zostaną wyciągnięte. Mleko się wylało. Nie można cofnąć decyzji. Prawo nie działa wstecz. Trzeba zdać sobie sprawę, że na to godził się MZPN. To on decydował o rozdzieleniu Zapory i Lubania Maniowy. To nie była nasza decyzja. Teraz swoich praw można dochodzić tylko w sądzie.

- Kto wie czy prawnicy tym się nie zajmą. Sugerował to wnioskodawca nieudzielenia absolutorium Firkowi. Zresztą z jego ust padły bardzo mocne słowa, na które, jak przyznał ma dowody. Gabriel Szumal powiedział: „Dokonał (Firek – przyp. aut.) nieformalnej fuzji Zapory Kluszkowce z Lubaniem Maniowy. Pobierał diety za nieodbyte delegacje. Podrobił dokumenty z ostatniego meczu Zapory. Miał przygotowane dwie wersje składów, w zależności od tego jaki Zapora uzyska rezultat, a tym samym, czy się utrzyma w lidze, czy też nie”.
- Jeśli chodzi o protokoły, to ja też o nich słyszałem, ale ich nie widziałem. Na ten temat nie mam wystarczającej wiedzy, by zabierać głos.

- Komisja MZPN nie badała tej sprawy?
- Komisji nie było. Odbyło się jedno spotkanie z przedstawicielami MZPN panami Kowalskim i Kędziorom, ale oni interesowali się wyjazdem prezesa Dariusza Mazura. Byli zaniepokojeni, czy damy radę poprowadzić podokręg. Sugerowali, że nam pomogą. Szybko przekonali się, że mają do czynienia z kompetentnymi ludźmi i więcej się nie pojawili.

- Dariusz Mazur odezwał się przed, bądź po „walnym”? Sportowe Podhale otrzymało od niego list.
- Do nas też dotarł. Jak gratulował mi wyboru, to pytał: dlaczego listu nie odczytano na zebraniu? Nie było takiej woli zarządu, który zdecydował, że nie będzie cytowany.

- Zarząd się już ukonstytuował?
- W piątek mamy spotkanie i wtedy dokonamy podziału ról. Wdrożymy w życie zakres kompetencji, kto za co będzie odpowiadał. Na pewno nie nastąpi zmiana w „prokuraturze” . Pracowali tam ludzie sprawdzenie, z wiekiem doświadczeniem, którzy dobrze wykonywali swoją pracę.

- Jakie prowadzić będziecie działania, by podhalańska piłka wypłynęła na szersze wody? Co z tego, że chwalicie się największą ilością klubów, skoro przez tyle lat nie potrafiono zbudować jednej wizytówki Podhala, która występowałby na szczeblu ogólnopolskim.
- Trudny temat. Kiedyś w gminie Łapsze Niżne chcieliśmy stworzyć taką drużynę, byli już zawodnicy dogadani, ale jeden z prezesów chciał, by zespół powstał na bazie B-klasowej drużyny. Sprawa upadła. Musi być porozumienie między klubami, a wiemy, że każdy klub ciągnie wózek w swoją stronę. Nie chce się pozbywać najlepszych graczy, bo tylko z takich można byłoby zbudować reprezentację podokręgu, która mogłaby piąć się po ligowych szczeblach. Problemem byłby zapewne nazewnictwo takiego tworu. Bo pod jakim szyldem miałby grać? Podhala? Lubania Maniowy? Zaraz pojawiłyby się głosy sprzeciwu. Dlaczego taki wybór, a nie inny? Gdzie taki zespół miałby grać i mieć swoją siedzibę? Pytań jest wiele.

- Piękny i funkcjonalny stadion ma powstać w Nowym Targu. Tak przynajmniej na „walnym” zapowiadał burmistrz. Nowy Targ jest stolicą Podhala i ten fakt można byłoby wykorzystać.
- Nowy Targ nie poradził sobie z hokeistami. Jest kryzys ekonomiczny, sponsorzy kilka razy oglądają złotówkę nim ją wydadzą. Nie ma się czemu dziwić. Jeśli występują problemy w firmie, to nikt nie będzie się bawił w filantropa. Sam prowadzę firmę i wiem jak to wygląda. W pierwszej kolejności muszę zadbać o swój interes i rodzinę. Takie przedsięwzięcie musiałoby władze miasta wesprzeć finansowo. Jeśli piłkarze dostaliby takie stypendia jak hokeiści, to zawodnicy do gry się znajdą, bo do tej pory grają za frytki.

- Co zyska podokręg gdy otrzyma osobowość prawną? Prezes MZPN i przedstawiciel OZPN są za.
- Dla Nowego Sącza jesteśmy kulą u nogi. Na logikę, po co mu jesteśmy potrzebni. Jeśli dojdzie do uzyskania osobowości prawnej, to będziemy mieli większe uprawnienia finansowe. Będzie to wygoda dla naszych klubów, które z byle jakim papierkiem musiały jeździć do Nowego Sącza. Wtedy transfery będą u nas załatwiane od czwartej ligi w dół. Opłaty będą u nas uiszczane. Na niwie sportowej nie skorzystamy.

- Chwalicie się dużą ilością zawodników, sędziów, ale wstydliwym problemem są trenerzy i instruktorzy, a raczej ich brak. Co z tym fantem zrobić?
- Słabo działa Rada Trenerów. Od sierpnia, kiedy bliżej zająłem się problemami podokręgu, nic o niej nie słyszałem. A to niedługo rok minie. To trzeba zmienić. Ci ludzie muszą organizować kursy, szkolenia. Będziemy im w tym pomagać. Pomoc oferuje także MZPN.

- Jak wygląda sprawa licencji trenerskich? Wymagane są przy prowadzeniu drużyny w klasie A?
- W tej klasie rozgrywkowej może zespół prowadzić instruktor. W niższych klasach to nie obowiązuje. Małymi kroczkami będziemy starali się zwiększać wymagania wobec klubów i je egzekwować. A jesteśmy w tym dobrzy. Przykładem niech będzie wymóg służb medycznych na zawodach. Jako pierwsi z podokręgów wprowadziliśmy ten wymóg, w czym zasługa sędziów. Jeśli został złamany, surowo karaliśmy. Dzisiaj nie ma już z tym problemów. Kluby się przyzwyczaiły. Przyjęły, że tak ma być i tak będzie.

- Oby jeszcze przyzwyczaiły się do tego, by wyniki rozgrywek młodzieżowych na czas spływały i prawidłowe były podawane.
- Od nowego sezonu zobowiążemy gospodarzy do przesyłania wyników. W końcu to kluby są zainteresowane jaki jest wynik. Mamy w zarządzie prezesa sędziów i on też będzie odpowiedzialny, by sędziowie nam w tym pomogli.

JAN KOWALCZYK – ur. 15 lutego 1964 roku w Lubinie. „Tata pochodzi z Niedzicy, ale przez pewien czas pracował w kopalni miedzi i tam poznał mamę. Dwa lata miałem jak wrócili na Podhale. Nie czułem się nigdy mieszkańcem tamtych terenów”. Żonaty, ojciec czwórki dzieci. Z wykształcenia eklektyk, właściciel firmy elektrycznej. Prezes Gminnego Zrzeszenia LZS w Łapszach Niżnych; trzecia kadencja. „Podjąłem już decyzję, że jesienią rezygnuję z kandydowania na to stanowisko”. Dość późno, bo dopiero w wieku 24 lat trafił do ligowej piłki. Przez 18 lat grał w trzech klubach - Orzeł Niedzica, Spływ Sromowce Wyżne i ZOR Frydman. Hobby: piłka nożna i czytanie książek. „Nie ma znaczenia, jakiego gatunku. Mogą to być historyczne, dokumentalne, kryminały bądź o tematyce sportowej”.

Rozmawiał Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama