03.10.2010 | Czytano: 1240

Połowiczny sukces

Wyprawa wicemistrza kraju KS Górali Nowy Targ do Zielonki zakończyła się połowicznym sukcesem. W pierwszym dniu wicemistrzowie Polski pewnie wygrali z gospodarzami, ale nazajutrz musieli uznać ich wyższość.

W pierwszym meczu Górale zagrał bardzo skutecznie. Mimo, iż to gospodarze objęli prowadzenie, w nowotarskiej ekipie nie było paniki. Grano „swoje”, czyli uważnie w obronie i kombinacyjne w ataku. To przyniosło spodziewany efekt, gdyż nowotarżanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Co prawda Zielonka jeszcze przed przerwą doprowadziła do wyrównania, ale od drugiej tercji cały czas przyjezdni utrzymywali jedno – lub dwubramkową przewagę. Po powrocie Podrazy świetną partię rozegrała pierwsza piątka, która w sumie zdobyła dziewięć goli. Ich akcje oglądało się z wielką przyjemnością. Trzy bramki były autorstwa M. Mirka, którego strzały z dystansu zrywały „pajęczynę” w bramce Zielonki. Druga piątka ograniczała się do zadań defensywnych. W połowie meczu kontuzji nabawił się bramkarz Górali, Pawlik. Zderzył się z jednym z napastników Zielonki i uszkodził żebra. Miał problemy z oddychaniem. Między słupkami zastąpił go Guzik, który dzielnie się spisywał, wychodząc obronną ręką z kilku groźnych opresji.

- Nasza dyspozycja była wielką niewiadomą, bo to pierwsze spotkania sezonu. Zielonka w ubiegłym sezonie mocna nas naciskała i byliśmy pełni obaw. W pierwszym meczu gospodarze nie pokazała nic nadzwyczajnego. Inna rzecz, że nie pozwoliliśmy jej na zbyt wiele. Zagraliśmy dobre spotkanie. Niestety do rewanżowego spotkania przystąpiliśmy jakbyśmy wygraną mieli w kieszeni. Tymczasem rywal się sprężył. Był niezwykle zdeterminowany, by odnieść sukces. Od początku ustawił nas w pozycji goniącej. Guzik nam też nie pomógł. Straciliśmy wszystkie gole strzałami po ziemni. Jeszcze nigdy nam się to nie zdarzyło. W trzeciej tercji doszliśmy gospodarzy, wyrównując na 5:5 i mieliśmy szansę na objęcie prowadzenia. Jak to zwykle bywa, niewykorzystane sytuacje się mszczą. Przeciwnik zdobył dwie bramkami. Trudno nam było je odrobić, bo ostatnie 4 minuty graliśmy w osłabieniu. Mieliśmy ograniczone pole manewru w ofensywie. Inna rzecz, że fizycznie również nie wytrzymaliśmy trudów dwumeczu – powiedział Piotr Kostela z Górali.

MUKS Zielonka – Górale Nowy Targ 6:10 (3:3, 1:3, 2:4) i 7:5 (2:0, 1:3, 4:2)
Bramki dla Górali: Kostela 4, M. Mirek 3, Podraza, Bisaga, Polaczek (I mecz); Kostela 2, Podraza, M. Mirek, Bisaga (II mecz).

Górale: Pawlik ( 30 Guzik); M. Mirek – T. Mirek, Barszczewski – Subik; Kostela – Podraza – Bisaga, Siaśkiewicz – Polaczek – Żuk, Zubek – Krugiełka – Fryźlewicz. W drugim meczu bronił Guzik.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama