13.07.2010 | Czytano: 2326

Na łeb, na szyję (+zdjecia)

W miniony weekend Szczawnicę opanowało iście rowerowe szaleństwo. W dosłownym znaczeniu, bo rozgrywane były tu zawody Diverse Downhill Contest. Ekstremalna jazda, na łeb, na szyję na rowerze. To tylko dla ludzi z charakterem, o mocnych nerwach. Adrenalina podczas takiego zjazdu osiąga skarane amplitudy.

Na starcie tego szaleńczego zajadu stanęło 150 zawodników i zawodniczek. Kobiety również lubią ekstremalne sporty. Zjeżdżano ze stoku Palenica. Była to kolejna runda Pucharu Polski w zjeździe na rowerach wliczonego w międzynarodowy cykl zawodów Diverse Downhill Contest.

Zawodnicy od piątku trenowali na specjalnie przygotowanej trasie liczącej 1100 metrów, najeżonej licznymi skoczniami, bandami i naturalnymi przeszkodami. Musieli omijać drzewa, uważać na wystające korzenie, a także zdradliwe poszycie leśne. Na listach startowych znalazła się cała czołówka polskich zawodników, a także śmiałkowie z Łotwy, Estonii i Słowacji.

Trasa i upał dał się we znaki startującym. Kibice jednak nie pozwolili im myśleć o zmęczeniu. Gorący doping mobilizował ich do pokazania się z jak najlepszej strony. Pokonywali więc trasę w ekspresowym tempie.

W najmocniejszej kategorii Elita zwyciężył myśleniczanin Michał Śliwa (KS PKS Dębnicki Kraków), który pokonał trasę w czasie 1:45,15 sek. i wyprzedził Macieja Jodko. W kategorii Junior triumfował Aram Raoof (RMF FM Pepsi Max), osiągając rezultat 1:57.73, a wśród kobiet zwyciężyła Anna Sojka z Wisły (Kingstone Racine Team).kategorię Hobby Full wygrał zakopiańczyk Robert Piekara.

 

- Szczawnica to piękna miejscowość, cieszę się że mogłem tutaj startować na zawodach. Trasa jest krótka, lecz bardzo techniczna, płynna i przyjemna. Na pewno zawitam tu czasami, aby potrenować - powiedział Arkadiusz Perin, jeden z czołowych polskich zawodników.
Kolejna edycja Diverse Downhill Contest odbędzie się29 sierpnia w Myślenicach na górze Chełm.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Tomasz Gagat

Komentarze







reklama