Chupacabras mistrzem

Szanse na tytuł miał Unihoc Team, ale pod warunkiem, że w sukurs przyjdzie im Elita Blast. Powodzenia upatrywano w tym, iż nowo mianowany mistrz nie skompletuje składu (takie chodziły pogloski) na pojedynek z Elitą. Skompletował, a pomogła mu w tym deszczowa pogoda. Elita tanio skóry nie sprzedała, chociaż pierwsza połowa nie zapowiadała dreszczowca w końcówce.

Chupacabras na 10 min. przed końcową syreną prowadził 8:3 i kibice ze znużeniem przyglądali się rywalizacji. - Miał być hit, a tymczasem... – mówili. Chyba nie przypuszczali, że czeka ich ekscytująca końcówka. W odstępie 2 min. i 34 sekund Elita zdobyła 6 bramek!! To był majstersztyk. Grała jak natchniona. 135 sekund przed końcem Chupacabras prowadził już tylko 10:9. 30 sekund później był już remis. Kwak z połowy boiska wpakował ażurową piłeczkę z okienko. Mało tego jego zespół za moment wyszedł z kontrą dwa na jeden. Dzioboń podawał K. Sulce, a ten wrócił mu piłeczkę i pierwszy z wymienionych w trudnej sytuacji minimalnie przestrzelił. Ta akcja mogła zakończyć happy endem heroiczny pościg Elity za Chupasami. Nie dasz, dostaniesz... 21 sek. przed końcem spotkania w niegroźnej sytuacji bramkarz Elity wypuścił piłeczkę z rąk, dopadł ją T. Handzel i zdobył gola na wagę mistrzostwa. Szał radości ogarnął nowo-kreowanego czempiona.

Chupacabras - Elita Blast 11:10 (6:2)
Bramki: Trzebunia 3, Borowicz 2, J. Handzel 2, M. Handzel, Mirek, Rozmus, Staszel - K. Sulka 3, Dzioboń 2, Kwak 2, Bocheński 2, Daniel.

CHUPAKABRAS: Piotr Ściesiński - Marcin Buła, Dariusz Kwak, Jakub Bisaga, Tomasz Trzebunia, Konstanty Cholewasz, Maksymilian Mirek, Paweł Książkiewicz, Robert Borowicz, Mariusz Rozmus, Max Sobuła, Tomasz Staszel, Maciej Handzel, Jacek Handzel, Hubert Fudalewicz
ELITA BLAST: Dariusz Koczur- Piotr Daniel, Rafał Sulka, Adrian Bocheński, Sebastian Kwak, Leszek Dzioboń, Krzysztof Sulka.

W pozostałych spotkaniach:
Góral Team – Vetrex Górale 5:6 (2:1),
Unihoc Team – Freelancer Unique Team 9:4 (3:2).

Stefan Leśniowski