18.05.2024 | Czytano: 1553

Wykonali zadanie! (+zdjęcia)

Jedenastokrotni mistrzowie Polski, po porażce w półfinale z Zielonką, stanęli do walki o brązowy medal. A więc o powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu.



 
W osiągnięciu tego celu miało pomóc własne boisko, bo Super Finał rozgrywany był w stolicy Podhala. Na drodze Szarotki do medalu stanęli unihokeiści z Gdańska. Rywal, z którym w sezonie zasadniczym górale dwukrotnie sobie poradzili, chociaż nie bez walki. Oba mecze były na styku, a o wygranej decydowała jedna bramka (5:4 i 4:3).  
 
Gdańszczanie mający dobrego bramkarza nastawili się na defensywę i wyprowadzali kontrataki. Szarotka w ofensywie zbyt statycznie grała, atakiem pozycyjnym i  w taki sposób miała marne szanse na rozmontowanie defensywy rywala, a strzały po stałych fragmentach gry padały łupem Bogdańskiego. Taktyka gra z kontry przyniosła im prowadzenie, a mieli jeszcze jedną wyśmienitą okazję na podwyższenie prowadzenia. Przybysze z nad morza zasłużenie prowadzili, bo byli groźniejsi w kontratakach.


 
Druga tercja Szarotka zmieniła swoje oblicze. Zagrało zdecydowanie i na efekty nie trzeba było długo czekać.  Wyrównanie padło po przechwyceniu bezpańskiej piłeczki i Zacher z powietrza, podobnie jak gol Dampsa, ulokował piłeczkę w siatce. Bramka pobudziła Szarotkę i efektem był drugi gol, po znakomicie rozegranej zespołowej akcji. Uderzenie z pierwszego i Jaskierski przyjmował gratulacje. Chwilę później Słowakiewicz miał przed sobą pustą bramkę, ale tego nie wykorzystał. Ale co się odwlecze… Świetnie w narożniku boiska powalczył Ligas, zagrał do Jachymiaka, a ten pokonał Bogdańskiego. Gdy wydawało się, że górale zdobędą kolejne bramki, rywal się nie poddał i zdobył kontaktowego gola. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. Kapitalnego gola, z ostrego kąta,   zdobył Stypuła strzałem pod poprzeczkę.  Za moment nowotarżanie zdobyli gola w osłabieniu.
 
W trzeciej tercji Jachymiak miał mnóstwo miejsca, a ten takiej okazji nie zwykł marnować. Niedługo potem Mazurek  przeciął podanie Widurskiego, ale tak niefortunnie, że skierował piłeczkę do swojej bramki. A potem trwał festiwal strzelecki górali.
 
JohnnyBros Olimpia Osowa Gdańsk - Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 11:2 (1:0, 1:5, 0:6)
1:0 Damps - Bieniasz Krzywiec (11:10)
1:1 Zacher – Jachymiak (23:01)
1:2 Jaskierski – Stypula (24:45)
1:3 Jachymiak – Ligas (31:34)
2:3 Bieniasz Krzywiec – Ząbkiewicz (34:31)
2:4 Stypuła (37:02)
2:5 Jaskierski – Słowakiewicz (37:58  w osłabieniu)
2:6 Jachymiak – Ligas (46:30 w przewadze)
2:7 samobójcza (49:07)
2:8 Korczak – Jaskierski (50:50)
2:9 Jaskierski – Widurski (51:33 sygnalizowana kara)
2:10 Korczak – Panek  (55:47 do pustej)
11:2 Korczak (59:12)
Olimpia Osowa: Bogdański (Bukowski) – Kowalewski, Samson, Mazurek, Ułanowicz, Bobrycki, Patryk Żyła, Przemysław Żyła, Miszewski, Siwik, Rusiecki, Zaremba, Ząbkiewicz, Amerek, Damps, Paszkiewicz, Bieniasz Krzywiec, Przewłocki, Kunac.
Szarotka: Komperda (P. Fryźlewicz)  – Ligas, Sikora, Stypuła, Panek, Hamrol, Słowakiewicz, Zacher, Korczak, Jachymiak, Widurski, Pelczarski, Jaskierski, Pawlikowski, Lizoń, Garb, Antos, Mirga, Parszywka.
 
Stefan Leśniowski
Foto Maciej Gębacz
 

Komentarze







reklama