17.11.2008 | Czytano: 1607

Czyszczenie mózgów

Juniorzy młodsi Podhala przywieźli komplet punktów z Krynicy. Zademonstrowali jednak nierówną formę. Były momenty, po których ręce same składały się do oklasków i takie, gdy trener musiał użyć mocnych słów, by gra jego podopiecznych wróciła na właściwe tory.

Pierwszy mecz górale rozpoczęli fatalnie. – Chłopcy wyszli jacyś rozkojarzeni i pozwolili sobie narzucić styl rywala – twierdzi trener „Szarotek”, Łukasz Gil. To kosztowało jego podopiecznych utratę dwóch goli. W przerwie przeszli czyszczenie mózgów i w kolejnych tercjach zobaczyliśmy już inny zespół. Z zespołu apatycznego, nowotarżanie stali się wojownikami, dążącymi do zmiany niekorzystnego rezultatu. W drugich 20 minutach udało im się doścignąć kryniczan, a w trzeciej tercji zadali im decydujące ciosy. – Zagraliśmy znacznie lepiej w dwóch kolejnych odsłonach. Przejęliśmy inicjatywę, która pozwoliła nam przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę. Okrasą meczu był gol zdobyty przez Kolasę, który ładnie ograł obrońców, zasłaniając się ciałem i trafił pod „łatę” – mówi Łukasz Gil.

- Aż głowa boli jakich sytuacji nie wykorzystaliśmy w drugim meczu, w pierwszych 20 minutach – opowiada Łukasz Gil. – Wygraliśmy tę część meczu 2:1, a powinniśmy minimum 5:1. W końcu odskoczyliśmy od rywala na 5:2 i wydawało się, że „dobijemy” gospodarzy, bo wypracowaliśmy sobie w multum okazji. Tak się nie stało, bo zaczęliśmy grać nieodpowiedzialnie. Łapaliśmy głupie kary i rywal złapał z nami kontakt. Zamiast spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń na tafli, mieliśmy nerwową końcówkę na własne życzenie.

KTH Krynica – MMKS Podhale Nowy Targ 3:6 (2:0, 0:2, 1:4) i 4:5 (1:2, 2:3, 1:0)
Bramki: Gaczoł, Gacek, Michalski, Kolasa, Wcisło, Kos (I mecz); Kolasa, Pacyga, Kos, Wielkiewicz, Michalski (II mecz).

MMKS Podhale: S. Mrugała (Szlachtowski); Gaczoł – Gacek, Kowal – Wiktor, Pawlikowski – Noworolnik; Michalski – Wcisło – Kolasa, Kos – Kaczorowski – Pacyga, Wielkiewicz – Bryniarski – Rzymowski, Bielak. Trener Łukasz Gil. W drugim meczu grał jeszcze Zembal.

W innych meczach:
Sokoły Toruń – Stoczniowiec Gdańsk 5:1 i 4:3 po karnych,
GKS Katowice – KTH Krynica 5:4 i 5:8,
Sokoły Toruń – Unia Oświęcim 2:4 i 3:9.


Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama