02.04.2020 | Czytano: 3778

MP: Rzutem na taśmę w TOP 4

Sezon zakończył się w sposób, w jaki nikt na pewno sobie nie wyobrażał. Sytuacja z epidemią zmusiła Związek do podjęcia takich, a nie innych decyzji, na które my zawodnicy nie mamy wpływu – mówi kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.


 
Szarotka miała wzlotu i upadki. Upadek przytrafił jej się na początku sezonu i potem musiała mozolnie odrabiać straty, by zakwalifikować się pierwszej czwórki. Rzutem na taśmę zajęła czwarte miejsce. Z nożem na gardle jechała do Zielonki. Ostatni mecz w sezonie zasadniczym był z gatunku szekspirowskiego być albo nie być. I wtedy nowotarżanie pokazali, że drzemie w nich potężna siła. Na trudnym terenie rozegrali fenomenalne spotkanie, w którym gospodarze ani przez moment nie mieli nic do powiedzenia. Dało to Szarotce czwarte miejsce i prawo gry w półfinale play off. W tej fazie miało dojść do derbów stolicy Podhala.   
 
-  Chcieliśmy grać play off – zaznacza Lesław Ossowski. -  Czuliśmy, że możemy się dobrze zaprezentować i powalczyć o medale. Oczywiście to jest sport i nigdzie nie jest powiedziane, że zdobylibyśmy jakiś medal, ale nasza gra w końcówce sezonu napawała nas dużym optymizmem i nadzieją przed decydująca fazą. Niestety jakiekolwiek planowanie dalszych rozgrywek lub terminów było całkowicie niemożliwe i to rozumiemy. Optowaliśmy także za ewentualnym zakończeniem ligi bez rozstrzygnięć, ale podobno z różnych przyczyn było to niemożliwe i końcowa klasyfikacja musiała być ustalona. Uwzględniono, że w wielu ligach i dyscyplinach (gdzie na ogół w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze, kontrakty czy umowy sponsorskie) sezony zakończyły się w podobny sposób, więc musimy podział medali zaakceptować.  Powtarzam - żałujemy, czujemy niedosyt, ale najważniejsze, aby epidemia szybko wygasła i żebyśmy mogli wrócić do rywalizacji w przyszłym sezonie.
 
- Sezon zaczęliśmy bardzo słabo – kontynuuje podsumowanie. - Przegraliśmy z Góralami i Łochowem po dramatycznie słabych meczach w naszym wykonaniu. Terminarz nie był dla nas  łaskawy, bo oprócz Zielonki z wszystkimi czołowymi drużynami graliśmy w pierwszej części sezonu. A niestety nie byliśmy na początku w optymalnej formie. Po dwóch porażkach wkradła się nerwowość.  Na szczęście wzięliśmy się mocno w garść, porozmawialiśmy we własnym gronie i od tego czasu zaczęliśmy punktować. Doprowadziliśmy do sytuacji, w której  mecz Zielonką był dla nas  być lub nie być w TOP 4. Wszystko było w naszych rękach. Nie pamiętam naszego meczu o takim ciężarze gatunkowym, bo przecież porażka zabierała nam szanse na medal. Mecz wyszedł perfekcyjnie i pełni optymizmu przygotowywaliśmy się do play-offu. Potem wiadomo jak wszystko się potoczyło. Z optymizmem patrzymy w przyszłość, Zobaczyliśmy w pewnym momencie, że idziemy w dobrym kierunku. Na pewno nie czujemy się przegranymi sezonu.   Trzeba tylko pamiętać o wytężonej pracy wszystkich zawodników przez cały sezon. Wyniki  z minionego sezonu pokazują, że nikt nie ma patentu na wygrywanie. Wszystkie drużyny notowały porażki i w ósemce, która się utworzyła, w przyszłym sezonie każdy wynik będzie możliwy. Walka będzie zarówno o medale jak  i o utrzymanie. 
  
- Zawodników oceni nasz grający trener, Łukasz Chlebda, więc na koniec wspomnę parę słów o nim, bo pewnie sam się nie oceni. Łukasz to doskonały zawodnik. Najlepiej punktujący gracz naszej ekipy. Skuteczny bardzo dobrze przygotowany fizycznie. Wykonuje wielką pracę.  Oprócz grania prowadzi treningi, do których zawsze jest świetnie przygotowany. Pod względem przygotowania i zaangażowania-wzór. Topowy zawodnik w kraju.
 
Jak się rzekło, Łukasz Chlebda ocenił kolegów z drużyny. Oto jego spostrzeżenia:
 
Jakub Udziela – poczynił bardzo duży postęp. Po odejściu Jastrzębskiego nie szukaliśmy wzmocnień, tylko zdecydowaliśmy postawić na Kubę. To wyszło wszystkim na dobre. Bardzo pracowity, zawzięty, profesjonalnie podchodzi do unihokeja. Szybki i dynamiczny w bramce, potrafi zmobilizować się na najważniejsze momenty. Jak będzie dalej tak pracował, to ciekawa przyszłość przed nim.
 
Mariusz Fryźlewicz – dobre warunki, potrafi się dobrze ustawić. Nie bronił wiele, ale jak dostawał szansę, to potrafił ją wykorzystać. Zawsze chętny do pomocy.
 
Paweł Fryźlewicz – systematyczny i dobrze się rozwija. Podobnie jak brat, ma bardzo dobre warunki. Pomimo tego, że nie grał wiele, to bardzo dużo trenował. Można na niego liczyć.
 
Łukasz Ślusarek – im starszy tym lepszy. To był jego najlepszy sezon. Świetny w grze kombinacyjnej, bardzo dobrze gra jeden na jeden, nieustępliwy. Ma nosa do strzelania bramek, bardzo dużo widzi. Ma wahania formy, ale jak tylko jest dobrze przygotowany fizycznie, to gra na topowym poziomie.
 
Daniel Widurski – mimo tego, że podjął studia w Krakowie i mniej trenował, to się rozwinął. Bardzo waleczny, świetny fizycznie. W ważnych momentach nie pęka, jest stworzony do grania o wysoką stawkę. Czasem brakuje mu chłodnej głowy, jak większości młodych zawodników. Jak ustabilizuje się mentalnie, to będzie w ścisłej krajowej czołówce.
 
Piotr Ligas – dusza zespołu. Jak nikt inny, swoją postawą zarówno na boisku i poza nim, potrafi zmotywować zespół do walki. Bardzo doświadczony, zawsze można na niego liczyć. Często jego postawa przechylała szalę zwycięstwa na naszą stronę. Aktualnie gracz nie do zastąpienia.
 
Lesław Ossowski – kapitan z krwi i kości, ostoja drużyny. Lata lecą a on nadal swoją grą wpływa na losy spotkań. Zdarza się, że mecz po meczu gra na innej pozycji. Potrafi zarówno punktować w ataku jak i dobrze ustawić się w obronie. Wzór do naśladowania dla młodszych zawodników, trzyma zespół w ryzach.
 
Bartłomiej Augustyn – mniej trenował i mniej grał ze względu na karierę piłkarską. Czołowy gracz, bardzo wszechstronny. Zazwyczaj wybiera niekonwencjonalne rozwiązania, ciężko przeczytać jego grę. Stanowi bardzo dużą przewagę. Gdybyśmy mieli go od początku sezonu, to mógłby się on całkiem inaczej potoczyć.
 
Szymon Jachymiak – wykonuje bardzo dużo czarnej roboty. Rozwija się z każdym sezonem, poczynił bardzo duży postęp w tym roku. Jest bardzo ważnym ogniwem drużyny, nigdy nie narzeka i zawsze robi to, co do niego należy. Stworzony do gry kombinacyjnej, dobry w obronie. Dużo myśli na boisku, przyszłość zespołu.
 
Jakub Słowakiewicz – bardzo dobry fizycznie, zadziorny. Ma dobry strzał, jest typowym snajperem. Czasem brakuje mu spokoju pod bramką, ale zawsze nadrabia zaangażowaniem i walecznością. Niesamowicie systematyczny, praktycznie nie opuszcza treningów. Ma dobry charakter do sportu. Liczę, że będzie się szybko rozwijał.
 
Jarosław Lech – weteran jakiego każda drużyna chciałaby mieć. Jest pewny w obronie, świetnie czuje się też w ataku pozycyjnym. Ciężko grać przeciwko niemu, bo nigdy nie odpuszcza, a starcia z nim zazwyczaj kończą się siniakami. Mimo lat na karku, swoją motoryką zawstydza młodszych graczy.
 
Michał Kozubal – zaangażowany, oprócz treningów z drużyną pracuje też indywidualnie. Nie zraża się niepowodzeniami. Strzela trochę mniej bramek niż w poprzednich sezonach, ale bardzo poprawił się w defensywie. Pewny punkt zespołu.
 
Rafał Zacher – świetnie wyszkolony technicznie, bardzo inteligentny na boisku. Jeżeli tylko dobrze nastawi się mentalnie, to gra jak profesor. W ciężkich momentach zawsze można na niego liczyć. Stworzony do meczów o wysoką stawkę. Zaangażowany, nie opuszcza treningów. Jeżeli tylko będzie chciał, to przyszłość należy do niego.
 
Aleksander Hamrol – wybitny motorycznie zawodnik. Pod koniec sezonu zaczął grać w obronie, co świetnie mu wychodziło. Myślę, że jeżeli tylko znajdzie czas i chęci, to nadal może się rozwijać. Jest zaangażowany, ma bardzo mocny strzał.
 
Rafał Żabówka – dołączył do nas w tym sezonie. Motorycznie zdecydowanie najlepszy w zespole. To był jego pierwszy rok w ekstralidze. Wraz ze zdobywanym doświadczeniem, będzie podejmował coraz lepsze decyzje na boisku, co może bardzo poprawić jego grę. Cenny dla zespołu, zaangażowany, nigdy nie odpuszcza.
 
Tomasz Ryś – opuścił kilka spotkań na początku sezonu. Wiedział, że go potrzebujemy, więc wrócił i prezentował się bardzo dobrze. Jest pewny w obronie, bardzo przydatny w ataku. Mimo tego, że nie jest najmłodszym graczem, to uważam, że ma jeszcze duży potencjał do wykorzystania.
 
Kamil Sikora - człowiek, na którego zawsze można liczyć. Bardzo zależy mu na drużynie i osiąganych wynikach. Jest pewnym punktem zespołu, waleczny, dysponuje mocnym i celnym strzałem. Dobry duch w szatni.
 
Maciej Niziołek – gracz, który ciągle się rozwija. Czasem prezentuje zagrania na bardzo wysokim poziomie, a czasem potrafi przejść obok meczu popełniając dużo błędów. Systematyczny. Jeżeli ustabilizuje formę i dobrze przygotuje się motorycznie, może zrobić duży postęp.
 
Tomasz Brzana – dołączył na tylko kilka spotkań, ale był pewnym punktem zespołu. Wrócił po ciężkiej kontuzji. Mimo tego, był w dobrej formie i nam pomógł. Liczymy na to, że w przyszłym sezonie rozegra komplet spotkań
 
Krzysztof Spyra – częste kontuzje nie pozwoliły zagrać mu w większości spotkań. Jeżeli jest zdrowy, to systematycznie trenuje i jest dużym wzmocnieniem. Dobry technicznie, myśli na boisku, podejmuje dobre decyzje. Może grać na każdej pozycji.
 
Jakub Leja – praktycznie nie grał w tym sezonie. Jest ambitny, jeżeli postawi na unihokej, to może się rozwinąć.
 
- Na koniec pragnę podziękować wszystkim, dzięki którym mogliśmy rozegrać ten sezon – mówi Lesław Ossowski. -  Szczególnie naszemu głównemu sponsorowi firmie Gorący Potok oraz  Panu Burmistrzowi Miasta Nowego Targu. Dziękuję naszemu zarządowi z Prezesem Witoldem Tomalakiem i nieocenionym Bogdanem Chowańcem na czele. 
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama