To tego obie z Nowego Targu - Górale (obrońca tytułu) i Szarotka (wicemistrz kraju). Miały walczyć o prawo występu w wielkim finale mistrzostw Polski. Rywalizacja nie doszła do skutku z powodu pandemii. Czy została przesunięta w czasie? Nikt w tej chwili nie potrafi dać wiążącej odpowiedzi na to pytanie. Związek zawiesił rozgrywki do końca marca, ale…
- 26 marca ma dojść do wideokonferencji przedstawicieli związku i czterech drużyn męskich i żeńskich, które awansowały do półfinałów play off – informuje Bartosz Gotkiewicz, trener i zawodnik obrońcy mistrzowskiego tytułu. - Po niej podjęte zostaną decyzję, co dalej z tegorocznym czempionatem. Otrzymaliśmy kilka wstępnych propozycji do zastanowienia. jedną jest czekanie aż sytuacja się uspokoi, wtedy, o ile to będzie możliwe, dokończymy rozgrywki zgodnie z tym co planowano. Jest też możliwość ewentualnych korekt w regulaminie i zamianie sytemu rozgrywania spotkań. Proponuje się też rozegranie półfinałów do dwóch zwycięstw. Jedno w sobotą, rewanż w niedzielę, a w przypadku nierozstrzygnięcia serii karne. Jeżeli remis do karne. System do trzech zwycięstw obowiązywałby w finale, z tym, że do rozegrania potrzebne byłyby dwa terminy, a nie trzy. Dwa spotkania u siebie, dwa u rywala, w przypadku nierozstrzygniętej rywalizacji, zwycięzcę wyłoniłyby karne. Kolejna propozycja dotyczy rozegrania turnieju Final Four. Byłyby to dwudniowe zmagania, półfinały w jednym, w drugim walka o medale. Jest też propozycja zakończenia sezonu, ale nie ma informacji odnoście podziału medali. Być może jednym z kryteriów będzie sezon zasadniczy. Oprócz tego, że sezon miał wyłonić mistrza, to miał także wyłonić ósemkę, która w przyszłym sezonie utworzyłaby ekstraklasę. Pozostałe zespołu zagrałby w pierwszej lidze. Jedną z propozycją jest zawieszenie sezonu z utrzymaniem wyników po zasadniczym sezonie, nie wyłaniając mistrza. Zagraliśmy pełny sezon zasadniczy i tabela jest ustalona. Zobaczymy jak do tego podejdą władze. Czy jest możliwość i sens rozgrywania spotkań po tak długiej przerwie? Nie tylko my nie trenujemy, ale wszystkie kluby. Szkoły są zamknięte do świąt, a więc do połowy kwietnia na pewno nie będziemy mogli korzystać z sal, ani spotykać się. Nikt nie chce się narażać. Najważniejsze jest jednak zdrowie i opanowanie sytuacji, która jest w świecie. Czekamy na decyzje i zaakceptujemy to co zostanie ustalone.
Stefan Leśniowski