Temperatura na plusie, świetna atmosfera, kibiców nie brakuje, profesjonalnie przygotowana skocznia. No właśnie… Dla większości skoki narciarskie kojarzą się z naszymi Biało-Czerwonymi Orłami. Małyszomania wybuchła w 2001 roku i dzięki niej cała Polska dmucha pod narty naszym skoczkom. Jednak loty na skoczniach to jeszcze jedna dyscyplina – freeskiing. Podziwiamy „lotników” w powietrzu, którzy wykonują skomplikowane salta, obroty, czy graby. Big Air to skoki wykonywane z dużej, pojedynczej skoczni.
Do zaciętej walki o najlepsze miejsca we freestyle’owym PE FIS przystąpili sportowcy z 18. państw. Polska ma naprawdę mocne zaplecze. W dzisiejszych kwalifikacjach zawodnicy musieli zmagać się z lekkimi podmuchami wiatru, a forma rywalizacji jest następująca: każdy rider ma dwa przejazdy, a więc jeżeli jeden nie wyjdzie, można polegać na drugiej szansie. Trzech sędziów punktowych z Łukaszem Ligockim na czele, czuwali nad poziomem skomplikowania tricku, jakością jego wykonania, uzyskaną wysokością i lądowaniem. Kilka czynników wpływa na ocenę, ale w skrócie – im więcej skomplikowanych obrotów, tym lepiej. Maksymalna nota to 100 punktów.
W pierwszej kolejności wystartowali snowboardziści. Na liście startowej 31. mężczyzn, w tym 7. Polaków. Awans dla 10. najlepszych. Najlepszy okazał się Czech Kristian Salac, który zdobył 87,33 pkt. Za nim Litwin Motiejus Morauskas z 81,67 pkt. Trzeci uplasował się Czech Jakub Hrones, oceniony na 76 pkt. Najlepiej z Polaków zaprezentował się Piotr Tokarczyk – zajął 14. miejsce z 52 pkt. Trzy „oczka” niżej Jan Jaromin (37,67 pkt). Tuż za dwójką naszych: Krzysztof Owczarek (29 pkt) i Patryk Urbański (22,67 pkt). Kuba Wolak, Filip Orlik, Maciej Mróz i Tomek Wolak – nie wystartowali. Jutro zobaczymy 6 pań, a wśród nich Katarzyna Rusin.
Kolej na freeskiing. Na liście startowej 41. sportowców, a wśród nich 5. Polaków: Robert Szul, Szczepan Karpiel-Bułecka, Jan Krzysztof, Jan Burkiewicz i Kacper Zwijacz. Dwóch z nich jednak nie przystąpiło do rywalizacji: Szczepan Karpiel-Bułecka i Kacper Zwijacz. Warunki nieco się zmieniły. Podczas lotów zawodnikom towarzyszył kropiący deszcz. Kwalifikacje zostały rozegrane w dwóch grupach i z każdej 5. awansowało. W pierwszej grupie wygrał Rosjanin Dmitrii Mulendeev, zdobywając 92,67 pkt. Drugi Szwed Emil Granbom (89,33 pkt), a trzeci Włoch Matteo Giacomuzzi. Najlepszy z Biało-Czerwonych, Jan Krzysztof na 14. lokacie z 58,67 pkt, 16. Jan Burkiewicz (12 pkt). Druga grupa: wygrał Włoch Emanuele Canal (89,33 pkt), a za nim dublet czeski: Vojtech Bresky (87,33 pkt) i Stepan Hudecek (84 pkt). Jedyny Polak, Robert Szul nie wystartował. W powietrzu zobaczymy jutro cztery kobiety.
Na koniec zaplanowano sam trening rowerzystów. Na liście startowej 10. zawodników, z czego aż 7. Polaków: Dawid Godziek, Oskar Soczyński, Paweł Stachak, Grzegorz Bać, Przemek Abramowicz, Aleksandra Ciupak i Tomasz Krzemiński. Organizatorzy przed podniebnymi wariacjami na rowerach rozłożyli specjalną matę.
Jedna z dwóch tak wyjątkowych imprez na świecie, gdzie możemy podziwiać zmagania W PE FIS w wybuchowym trio: snowboard, narty i rowery. Sobotnie finały będzie można oglądać na żywo na stronie www.bialkatatrzanska.pl
Aneta Opyd
Zdjęcia Michał Adamowski