18.01.2009 | Czytano: 1399

Przerwana passa

Kiedyś dobra passa musiała się skończyć. Nowotarżanki poległy z Nowym Sączu.
- Po trzech kolejnych wygranych spotkaniach przyszedł czas na porażkę – mówi trener nowotarżanek, Mirosław Ćwikiel. - Trzeba przyznać, że planowaną, bowiem zawodniczki z Nowego Sącza to jak na razie lepszy od nas zespół. Nie powinniśmy im jednak ułatwiać zadania, a tak było.

Oddaliśmy przeciwniczkom 58 piłek. I spora część tych przechwytów zakończyła się zdobyciem punktów. Statyczna gra podaniami w poprzek boiska okazała się, jak łatwo było przewidzieć, niewystarczająca na starsze przeciwniczki. Nie szanowaliśmy piłki, tak w koźle, jak i podczas podań. Te ostatnie były bardzo dobrze rozszyfrowane przez zawodniczki Żaka i zamiast nam otwierać drogę do kosza otwierały przeciwniczkom. Nie walczyliśmy na tablicach, co szczególnie pod naszym koszem przyniosło opłakany skutek. Zdecydowana większość piłek po rzutach naszych rywalek padała ponownie ich łupem, a wyższe przeciwniczki nie miały problemu z oddaniem celnego rzutu z bliskiej odległości. Zabrakło w tym meczu ikry. Moje zawodniczki po tygodniowej bezczynności spowodowanej chorobami, brakiem treningów i rozbite odejściem Agnieszki Zając (wyjechała za granicę) nie podjęły walki.

Żak Nowy Sącz - Gorce Steskal Nowy Targ 90:26 (35:3, 10:10, 20:4, 25:9)
Gorce Steskal: Jachymiak 7, Rokiciak, Piędel 6, Wolska 2, Przybyło 2, Szopińska 2, D. Cyrwus, Jachna, Kubowicz, S. Cyrwus, Pytelewska. Trener Mirosław Ćwikiel.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama